29.1.09

W ZAWIESZENIU

Drodzy Czytelnicy,
zawieszam bloga na czas określony - do około połowy lutego, w związku z tym, że
System
Eliminacji
Studentów
Jest
Aktywny.
Trzymajcie za mnie kciuki i życzcie powodzenia.
A w komentarzach wpisujcie, o czym chętnie poczytalibyście w Fenomenie Warszawy i jakie zdjęcia z chęcią byście tu obejrzeli - tylko tak dość ogólnikowo, a nie np. "poproszę kamienicę przy Żelaznej 54A". Ze swej strony tylko dodam, że do tej pory nie było tu jeszcze funkcjonalizmu, więc zjawi sie wkrótce po odwieszeniu blogaska.
Hrabia_Piotr.

28.1.09

UBEZPIECZALNIA SPOŁECZNA - MARIAŃSKA 1


Ulica Mariańska leży w samym środku Warszawy, a jednak mało kto o niej wie. Mijają ją tysiące ludzi dziennie, a jednak lezy na uboczu. To bardzo warszawskie...

Mariańska to krótka uliczka łącząca niegdyś dwie spore i ważne ulice - Pańską i Twardą. I dziś niby zaczyna się na Pańskiej, a kończy na Twardej, ale ani ich już nie łączy, ani one dwie nie są już ważne. Miasto zburzone podczas wojny, a po wojnie brutalnie rozcięte molochami - Świętokrzyską i Jana Pawła II, nie zrosło się do dziś. "Gdzie Hitler i Stalin zrobili co swoje..."

Przy Mariańskiej stoją co prawda trzy budynki, ale tylko jeden jest godny naszej uwagi - to gmach Ubezpieczalni Społecznej stojący pod numerem 1, na rogu z Pańską.

Został zbudowany w latach 1924-25 wg projektu Henryka Juliana Gaya. Jeszcze nie raz o nim będzie w Fenomenie Warszawy, bo był po prostu bardzo dobrym architektem. Dekorację rzeźbiarską budowli wykonał być może Zygmunt Otto. Z powodu małej ilości miejsca ( braku możliwości podziwiania budowli z daleka ) większość ozdób skupiona została na parterze. rezprezentuje styl zwany modernizmem ( nie mylić z funkcjonalizmem ), który trudno opisać, dlatego będe go pokazywał na przykładach ;)
Budynek przetrwał wojnę jako jeden z nielicznych w okolicy. Gdzieś na przełomie lat 60-tych i 70-tych zburzono jego sąsiadkę - kamienicę przy Pańskiej 36, by... zasiać trawę i czekać na "lepsze czasy". Ubezpieczalnia tez miała być zburzona, a cały teren zaorany i zbudowane nowe "Zachodnie Centrum Warszawy" sięgające od Wspólnej do Świętokrzyskiej i od E. Plater do Jana Pawła II ( ówcześnie Marchlewskiego ). Na szczęście dla Ubezpieczalni, PRL się skończył, a sąsiednie działki zabudowano zgodnie z rozgraniczeniami ( no, prawie, ale o tym kiedy indziej ). Dziś Ubezpieczalnia co prawda jest wciśnięta między dwa wieżowce, ale JEST, stoi! Jest nawet używana zgodnie z przeznaczeniem - mieści przychodnię.

Mówi do przechodniów: "Przed blokami o wieżowcami tu też było miasto"
Hrabia_Piotr.

23.1.09

POLSKI INSTYTUT WEŁNOZNAWCZY


Kilka dni temu Rubeus ( jego blog: http://rubeus.eu/ ) zadał tu: http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,746,56912469,89997613.html?wv.x=2 pytanie, gdzie ów Polski Instytut Wełnoznawczy się znajduje/znajdował.

Znalazłem go, więc teraz daję Wam, drodzy czytelnicy, zagadkę. Poznajecie ten budynek?

Hrabia_Piotr

PS. Karoly odgadł - jest to róg ul. Madalińskiego i Karłowicza na Mokotowie.

20.1.09

XV. AKCJA GTWB - POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI - WIEŻA GRODZKA ZAMKU KRÓLEWSKIEGO

Witam, oto pierwszy mój wpis w ramach Grupy Trzymającej Warszawskie Blogi. Tytuł niniejszej notki nie do końca jest właściwy. To nie będzie powrót, ale wycieczka do przeszłości. Do przeszłości, której żadne z nas nie ma prawa pamiętać.


Kiedy patrzymy na Zamek Królewski, widzimy nieregularną bryłę złożoną z elewacji, dachów, wież, dobudówek. Nietrudno się domyślić, że każda z tych części była zbudowana w innym czasie. Zamek był rozbudowywany przez wieki.

Najbardziej po prawej stronie (patrząc od pl. Zamkowego), nad dziedzińcem Pałacu Pod Blachą widać, coś, co wydaje się być dobudówką do głównej bryły Zamku. To Wieża Grodzka. Najstarsza część Zamku. Najstarszy murowany budynek w Warszawie. Właściwie, to cały Zamek możnaby nazwać przybudówką do Wieży Grodzkiej. Różne miała przez wieki nazwy, różny miała wygląd, różne przeznaczenie. Wieża Grodzka od zachodu:
I od wschodu:



Nad głębokim wąwozem rzeczki Kamionki (obecnie tamtędy przebiega trasa WZ) w końcu XIII wieku powstał drewniano-ziemny gród książęcy. Po 1300, a przed 1339 rokiem książę Kazimierz (pierwszy książę, który tytułował się „Książę Warszawski”) wzniósł Wieżę Wielką (pierwotna nazwa Wieży Grodzkiej). Miała ona boki o długości 12 m podparte ceglanymi skarpami. Fundamenty składały się z trzech warstw granitowych głazów oraz ściany z cegieł. Prawdopodobnie miała ona wysokość ponad 20 m. W XV wieku zwaną ją Wieżą Złamaną. Być może jej część się zawaliła i nigdy już nie odbudowano jej do pierwotnej wysokości.

Pamiątką po tamtych czasach w kondygnacji piwnicznej jest komnata o powierzchni 20 m2 o ścianach trzymetrowej grubości, która przez 300 lat była lochem więziennym.
Wejść do niej ( i wyjść ) można było jedynie przez otwór w suficie. Więźniowie z nudów dłubali w cegłach. Wydłubywali swe herby oraz tzw. gmerki, czyli mieszczańskie odpowiedniki herbów szlacheckich.
Obok sali więziennej, w grubości muru znajduje się studnia. Ma średnicę 2.5 m, a głębokość 7 m. Studnię odkryto dopiero w XX wieku.
Następny murowany budynek na Zamku to tzw. Dwór Większy (obecnie jedno ze skrzydeł zamkowych) zbudowany po 1406 roku. O nim kiedy indziej.

Na piętrze znajduje się Kaplica Królewska. Urządził ją tu król Zygmunt August przed 1549 rokiem (wtedy też wykonano przybudówkę nakrytą półkopułą), później przeniesiona została do innej części budynku, by z woli Stanisława Augusta powrócić do Wieży Grodzkiej. Składa się z dwóch sal – okrągłego prezbiterium i prostokątnej nawy. Projekt Kaplicy wykonał w 1777 Merlini wraz z Kamsetzerem. W ołtarzu wisiała wówczas kopia obrazu pędzla Rembrandta „Chrystus naigrawany przez Żydów”.
Widok Zamku z Wieżą Grodzką z obrazu Canaletta z czasów stanisławowskich:

Po utracie niepodległości cały Zamek podupadał. Jeszcze żona namiestnika Berga, która była katoliczką, odnowiła kaplicę, ale po jej śmierci zamknięto kaplicę na cztery spusty i zużytkowano na skład rupieci. W 1852 przebudowano elewacje zamkowe (w tym i Wieżę Grodzką) w stylu neoklasycystycznym wg. proj. L. Coriota.



Po opuszczeniu Warszawy przez Rosjan w 1915 i następnie odzyskaniu niepodległości w 1918, ruszyły na Zamku prace konserwatorskie. Podczas ich trwania, w 1916 wyremontowano posadzkę Kaplicy Królewskiej, w 1916-17 skuto przebudowane w 1852 elewacje i przywrócono wzorowane na wcześniejszych (ze stromymi, pokrytymi dachówką dachami), zaś w 1923 odkryto studnię w Wieży Grodzkiej. Głównym kierownikiem robót na Zamku był arch. Kazimierz Skórewicz. Przeprojektował on zwieńczenie Wieży na podobne do starszych.
W 1931 dokonano pod kierownictwem arch. Adolfa Szyszko-Bohusza gruntownej renowacji Wieży. Zmieniono zwieńczenie na płaskie z tarasem i zegarem słonecznym ( nadbudowano Wieżę o jedno piętro ).
17 września 1939 Niemcy zbombardowali Zamek, który spłonął. Potem jesienią 1939 rozkradli, co się dało, a 10 grudnia 1944 wysadzili Zamek w powietrze. Zrujnowana Kaplica Królewska w 1941 roku:



Teren Zamku w latach 50-tych i 60-tych:
Mury parteru Wieży (jak i Bramę Grodzką) odbudowano przed 1971 rokiem, dlatego wyraźnie widać było różnicę w kolorze cegieł przed otynkowaniem Zamku:



Jak wiadomo, Zamek został odbudowany na podstawie decyzji „zezwalającej” na odbudowę z 20 stycznia 1971 – obchodzimy dziś więc 38. rocznicę tej decyzji.

W Kaplicy Królewskiej duża część wystroju jest oryginalna – kolumny wraz z głowicami, marmurowy ołtarz, rzeźbione listwy, elementy kopuły. Po lewej stroni ołtarza stoi urna z sercem Tadeusza Kościuszki. Została tu ustawiona w 1927 roku, następnie schowana podczas wojny w podziemiach katedry św. Jana, a po odbudowie Zamku wróciła na swe miejsce. Po obu stronach nawy, w gablotach wiszą insygnia władzy królewskiej Stanisława Augusta – miecz i berło. Na parterze Wieży są dwie komnaty nawiązujące wystrojem do czasów wazowskich. Na drugim piętrze znajduje się sala wystawowa pozbawiona cech historycznych.

Kwestia zwieńczenia wieży nie dawało spokoju konserwatorom i architektom nie tylko przed wojną. Również i po niej. Różne wersje projektów odbudowy pokazywały najróżniejsze pomysły na ten element – jedne związane z historią Wieży, inne zupełnie nie. W dalszym ciągu nie wiadomo, czy to, na co się w końcu zdecydowano, było słusznym wyborem.

Tak oto przedstawia się historia Wieży Grodzkiej – najstarszej murowanej budowli Warszawy. Niedługo będzie ona miała 700 lat. Niestety, z braku przekazów z dawnych czasów, nie wiadomo dokładnie kiedy.
A Wam który wygląd Wieży Grodzkiej najbardziej przypadł do gustu?

Hrabia_Piotr.