Chodzimy ulicami Warszawy, mijamy różnorakie budynki. Zbudowane w różnych latach, w różnych stylach, w różnym celu. Ustawione do ulicy przodem, bokiem, tyłem...
Spośród wszystkich budynków, utarło się nazywać kamienicami (czasem z dodatkiem - "czynszowymi") budynki:
- zwrócone ozdobną (w miarę możliwości i według mody) fasadą przodem do ulicy
- tworzące pierzeję uliczną
- zazwyczaj z lokalami usługowymi na parterach (mieszkania w mniejszości)
- stykające się ścianami szczytowymi
- posiadające zazwyczaj bramy przejazdowe prowadzące na podwórza
Klasyczny przykład kamienicy czynszowej stoi sobie na rogu ulic Pięknej i Mokotowskiej. Zaprojektowana przez Mariana Lalewicza w latach 20-tych. Kamienicą jest bez wątpienia - wszak spełnia wszystkie postawione wymogi. Przedstawia sobą styl zwany zmodernizowanym klasycyzmem.

Odwracamy się o 180 stopni i oczom naszym ukazuje się socrealistyczny... blok? kamienica?
Ciężki orzech do zgryzienia. Też spełnia wszystkie wyżej postawione wymogi. Jedyną różnicą między tym budynkiem, a poprzednim jest czas powstania (ok 25 lat później), styl architektoniczny oraz - że tak powiem - osoba inwestora :)
Tu sprawa się komplikuje jednak jeszcze bardziej, bo o ile poprzedni budynek jest prawdopodobnie własnością komunalną (czyżby zatem status kamienicy wyznaczała forma własności? Co więc z kamienicami znacjonalizowanymi dekretem Bieruta? Stały się z dnia na dzień blokami?), no więc skoro poprzedni jest komunalny, to poniższy jest prawdopodobnie spółdzielczy.
Spółdzielczość jest formą własności zdecydowanie bliższą pojedynczemu lokatorowi. A co, jeśli podczas ostatnich dwudziestu lat utworzyła się tu wspólnota mieszkaniowa? Wtedy status prawny tego budynku nie różni się już niczym od kolejnej kamienicy Lalewicza z ulicy Mokotowskiej - tej z podwóreczkiem w kształcie litery "U" (ups, wydało się - przedwojenna kamienica nie tworzy pierzei, lecz stoi wycofana od ulicy - jest zatem blokiem?)
Jeśli dodam jeszcze, że budynek ów zaprojektowany został przez Bohdana Lacherta i Wincentego Szobera około 1957 roku (czyli zaledwie kilka lat po poprzednim i ok. 30 po pierwszym z tej trójki) oraz wybudowany z cegły, to nawet pomysł wydzielenia bloków według typizacji projektów oraz stosowania prefabrykatów nie trzyma się kupy (nota bene, na moim blogu gościł już nawet domek jednorodzinny z wielkiej płyty).
Pytania zatem do Was, drodzy czytelnicy stali i przelotni:
Co jest blokiem, co jest kamienicą?
Czym jest blok, czym jest kamienica?
Jaka jest między nimi granica?
Architektoniczna? Stylowa? Techniczna? Społeczna? Własnościowa? Prawna? Urbanistyczna? Stanu za(nie)dbania? Jeszcze jakaś inna?
Który z tych trzech budynków nazwalibyście kamienicą, a który blokiem?
To jak - pomożecie?
Wasz H_Piotr.