Szare ściany nie muszą być nudne, ani smutne. Jeśli są wykonane z szarej cementowej cegły oraz zaprojektowane przez najlepszych architektów międzywojennego modernizmu, mogą być nawet ozdobami okolicy.
Dziś krótki spacer po dzielnicach obfitujących w szarą cegłę, czyli po Śródmieściu Południowym, Powiślu, Ochocie i Górnym Mokotowie:
Szpital Dziecięcy na Litewskiej z pryzmatycznymi elementami ekspresjonizmu według projektu Romualda Millera i Emilii Hiżowej. Jest to, jedyna w dzisiejszym wpisie, przebudowa starszego budynku.
Schodzimy skarpą wiślaną na dół i zerkamy na odrzwia gmachu szkoły na Rozbrat projektu Romualda Gutta:
Aby zaraz, niemal po sąsiedzku, obejrzeć Szpital im. Orłowskiego, tzw. Szpital na Czerniakowskiej (nie mylić ze Szpitalem Czerniakowskim) projektu wspomnianego Romualda Gutta i Józefa Jankowskiego:A to już inny narożnik, kamienica na Niemcewicza / Asnyka na Ochocie:
Kilkaset metrów dalej pyszni się w słońcu kamienica przy Grójeckiej 40A projektu Władysława Nałęcz-Raczyńskiego, która choć niesymetryczna, to dzięki projektantowi powojennego budynku po lewej, wygląda(ła) nieco bardziej symetrycznie. Wyglądała aż do remontu jakieś 2 lata temu, gdy jej szaroceglaną fasadę pomalowano farbą...
Przemieszczamy się na Mokotów, na Chocimską 5 do dawnej fabryki słodyczy Fruzińskiego, projektu Czesława Przybylskiego:Kolonia "Szare Domy" proj. Jana Stefanowicza między ulicami Rakowiecką, Fałata, Narbutta, a Łowicką:
I w końcu kamienica o podwójnym adresie: Aleje Niepodległości 157 / Asfaltowa 8 projektu Jerzego Wierzbickiego.
A tak będzie wyglądać wkrótce:
Które jeszcze warszawskie budynki z szarej cegły Wam się podobają? Przedwojenne, a może powojenne też?
H_Piotr.
Jak wybierałam szpital do rodzenia Kluski, to stoczyłam ogromną wewnętrzna walkę ze sobą, żeby pooglądać ten budynek od środka. Ale jednak recenzje innych świeżo upieczonych mnie odstraszyły ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam coś szarego na Marszałkowskiej (burego raczej). Była tam kiedyś redakcja gazety, na przeciwko baru prasowego. Lubię.
Delikatny przedwojenny modernizm nie pozwala się mamie-miłośniczce dobrej architektury skupić na rodzeniu? ;-)
Usuń"Lekarz kazał przeć, a ja nie mogłam oczu oderwać od art-décorowej lampy kryształkowej i ekspresjonistycznych szprosów okna w pryzmatycznym wykuszu"
Rozumiem, że nie istnieją żadne zdjęcia przedwojenne z orłem w miejscu gołębia?
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałem...
UsuńAle z drugiej strony, Beaty Kozidrak też nigdy nie widziałem, a jest.
Nie mogłeś nie widzieć żadnego zdjęcia p. Kozidrak ;-)
UsuńJa tam cegiełkę szarą bardzo bardzo, jak w ogóle cegiełkę jako taką. Do kolekcji dodałbym naprzeciwległą gołąbku przychodnię CePeLeku oraz budynki Funduszu Kwaterunku Wojskowego - oba na 'mojej' Koszykowej. Zresztą tę mokotowską część wpisu też znam z lat najmłodszych, choć oczywiście wiele z niej nie mogę pamiętać. A szkoda!
Jemu chodzi o przedwojenne zdjęcia Beaty, gdy jeszcze była w harcerstwie.
UsuńI am I - Widziałem ją jedynie w telewizji, ale powszechnie wiadomo, że telewizja kłamie :-)
UsuńMarcin - I śpiewała "Płonie ognisko, Beata nie je"?
ładna kolekcja - mam podobną ;-) ale jeszcze z czasów papierowych zdjęć.
OdpowiedzUsuńmożna ją uzupełnić o dwa wybitne projekty spóły Lilpop - Jankowski: obecny MEiL na politechnice i kompleks szkolno-klasztorno-kościelny Nazaretanek na Czerniakowskiej.
KSAP Gutta, dom Gutta... no, jeszcze by się zebrało.
ze współczesnych, to jest kilka tzw. nawiązujących, bo szara cegła została ochrzczona typowym materiałem budowlanym architektów tzw. Szkoły Warszawskiej (zjawisko umowne, nie każdy jest skłonny się umawiać). np. uzupełnienie osiedla "Szarych domów" autorstwa JEMSów, między Fałata a Narbutta.
do tego należy doliczyć niezliczone wiaty śmietnikowe i garaże rozsiane po całej stolicy...
:-)
krótko mówiąc: to lubię.
Co to jest KSAP?
UsuńSpacer miał być krótki, aby spacerujących nie rozbolały nogi i głowa od natłoku pięknych budowli ;-)
Niestety, większość z wymienionych przez Ciebie jest trudna do sensownego sfotografowania, a to przez zielsko, które obrosło budynki niemożebnie. MEiL dorównuje Pałacowi Kazimierzowskiemu od strony Powiśla w zazielenieniu. Czy to są ideały "architektury organicznej"?
Czy są jakieś warte wzmianki powojenne "szaroceglaki"?
A propos KSAPu (i nie tylko) pozwolę sobie zapodać linkę do własnego wpisu
UsuńJuż wiem, co to KSAP, dzięki :-)
UsuńTwoje zdjęcia też b. przyjemne, choć nie skupiają się na temacie szarych cegieł i ich wątków.
Taak, ładne. W ostatnią niedzielę podczas wycieczki rowerowej obejrzałem po raz drugi budynek na terenie AON w Rembertowie, który pokazywał kiedyś na blogu Er. Jest to naprawdę ciekawe, jak prosty motyw z szarej cegły ożywia architekturę. A z rzeczy nowych - w czasach, gdy byłem młody i nawet czytywałem okazyjnie pisma o architekturze, czyli chyba w połowie lat 90., wydarzeniem był nieduży budynek przy dalekiej Puławskiej, gdzieś między Wyścigami a Piasecznem. Nawet się tam wtedy wybrałem, żeby go obejrzeć.
OdpowiedzUsuńWidziałem ten budynek niedawno jadąc do Piaseczna, a właściwie, to go nie widziałem, bo przysłonięty jest ekranami dźwiękochłonnymi :-/
UsuńRembertów to gdzieś na Pradze? ;-)
Na samej Pradze, jeśli wola, masz np. Tepsę na Brzeskiej. A na Kamionku fabrykę Szpotańskiego, czyli SWPS, i jeden bardzo fajny budyneczek przy Groszowickiej, inny, skromniejszy, na Kamionkowskiej. Było tam tego zresztą więcej, ale się nie zachowało albo jest przykryte styropianem. I jest w okolicy jeszcze jeden dość szalony budyneczek z ornamentem z szarej cegły, ale tego to chyba nie zdradzę...
UsuńTen budynek w okolicach Pyr projektu Magdaleny Staniszkis - przypomniałem sobie.
Tepsęm widział, a do SWPS-u inaczej, niż za pomocą gógiełstritwiuła nie dotarłem. Jeślis łaskaw, to byłbym zobowiązany, gdybyś mi ten budynek (bez naturalnie pisania adresu w internetach) pokazał osobiście :-)
UsuńI jeszcze szkoła na Felińskiego :) podobnie jak I am I lubię szarą (i każdą) cegłę:)
OdpowiedzUsuńNa Felińskiego tynki są szare, ale cegła jak najbardziej ceglana.
UsuńTeż lubię cegłę w (niemal) każdym wydaniu, ale dziś się skupiłem na szarej.
Śliczny zestaw!
OdpowiedzUsuńFajna szara cegła powojenna jest np. w trójkącie Żeromskiego-Marymoncka-Podczaszyńskiego (a po drugiej stronie Żeromskiego − LO Jose Marti, ale pogrzebane pod styropianem), na Sadach Żoliborskich (nie całe budynki, ale ładne zagranie szaroceglaną powierzchnią), czy na bloczkach i plombach na Solcu, między Ludną i Wilanowską, gdzie ktoś postarał się przy ocieplaniu odtworzyć rysunek cegieł na tynku i nie wyszło to tragicznie.
Jose Marti - Zbrodnia na architekturze.
UsuńSady Żoliborskie i Ludna - Jak się chce, to się potrafi ocieplić dom i zachować zamysł architekta. Jak się chce, albo jak architekt, jeszcze żyjący, zmusi grożąc pozwem sądowym :-(