Uwaga! Dzisiejszy wpis nadaje się tylko dla osób o stalowych nerwach!
A widoki były mocno panoramiczne, bo z dołu i z góry ograniczone betonowymi płaszczyznami stropów, za to balustrady nie stanowiły niemal żadnej przeszkody dla wzroku:
Widok z Warsaw Spire w kierunku Woli
Tak więc czasem niepostrzeżenie wchodziły w kadr. Widać dobrze na tym zdjęciu, że znajdowałem się znacznie wyżej, niż taras widokowy w Pałacu Kultury - sądzę, że z grubsza na wysokości tarczy zegara milenijnego:
Widok z Warsaw Spire w kierunku Śródmieścia
Trafiła mi się ładna, ciepła, słoneczna pogoda - szczególnie jak na połowę lutego.
Widok z Warsaw Spire w kierunku Ochoty
No, może tylko powietrze nie było aż tak przejrzyste, jak w październiku 2013, gdy robiłem zdjęcia dalekich obserwacji z Pałacu Kultury (
część 1,
część 2). Widok na Ochotę - Aleje Jerozolimskie, ulica Szczęśliwicka, w tle bystre oko dojrzy stok na Górce Szczęśliwickiej:
Widok z Warsaw Spire w kierunku Ochoty
Rondo Daszyńskiego, ul. Towarowa w kierunku Placu Zawiszy. Z góry lepiej widać, ile miejsca zużywamy pod jezdnie. A kierowcy i tak tego nie doceniają...
Znane wielu warszawiakom przewężenie Towarowej (widać, że właściwie wcale nie jest przewężeniem - ciągłość trzech pasów ruchu zachowana) oraz hotel Sobieski, na szczęście dzięki perspektywie powietrznej (a może dzięki smogowi?) jego kolory nie rzucają się aż tak drapieżnie do oczu:
Z daleka nie widać też detali architektonicznych Toi-Toia na Placu Zawiszy:
Z perspektywy 42. piętra wszystkie budynki poza wieżowcami wydają się śmiesznie małe:
A każda zabudowa niższa, niż n-dzieści kondygnacji wydaje się nie wykorzystywać potencjału miejsca:
Przypatrzmy się jednak centrum, gdzie potencjał miejsca wykorzystuje się w ostatnich latach w wyjątkowo dużym stopniu. Z daleka wygląda nawet nieźle. Szczególnie w pocztówkowym, panoramicznym kadrze ;-) Ale czy równie dobrze wygląda z wysokości ok. 1.5 metra nad poziomem chodnika?
Oglądając zdjęcia lotnicze tych okolic Warszawy, gdzie zachowało się sporo kamienic (lub po prostu przedwojenne lotnicze zdjęcia), mamy wrażenie nudy - kamienice z płaskimi dachami niemalże po horyzont. Ale z perspektywy pieszego, rowerzysty, pasażera tramwaju, kierowcy automobilu to właśnie te ulice o szerokości kilkunastu metrów, dwóch pierzejach kilkukondygnacyjnych i dwóch ciągach sklepów robią lepsze wrażenie. Wcale człowiek się nie nudzi wśród kamienic.
Co za nuda:
z gazeta.pl - fot. z kolekcji Roberta Marcinkowskiego
Na pewno poniższe zdjęcie wygląda ciekawiej, niż poprzednie dwa. Jest na czym zawiesić oko. Jest pewna dramaturgia. Ale ile osób na codzień ogląda miasto z 42. piętra? I które okolice są milsze do życia z perspektywy niespełna dwumetrowego człowieka?
H_Piotr.