Dziś warszawski standardzik. Ktoś mądry (prof. Lorentz?) w latach 60-tych powiedział, ze "dla naszych dzieci fakt, że Zamek stoi, będzie czymś tak naturalnym, jak dla naszych rodziców". I faktycznie tak jest. Hrabia_Piotr.
PS. Przepraszam Was za tak rzadkie wpisy. Obiecuję poprawę.
Nie znałam tego cytatu. Rzeczywiście w mojej pamięci zamek jest od zawsze.A przecież odbudowano go nie tak długo przed moim urodzeniem, podobnie jak Ujazdowski...
OdpowiedzUsuńZa to odbicie wyszło mistrzowskie :)
Co do częstotliwości wpisów - Hrabio, nie dramatyzuj. Grunt by coś raz na miesiąc było - poza tym dość aktywnie udzielasz się na zagadkach, toteż wybaczam :)
Ja ten cytat kojarzę od dziecka z książki "Warszawa w karykaturze" a konkretnie z rysunku Szymona Kobylińskiego, widocznego tu
OdpowiedzUsuńhttp://i42.tinypic.com/311m7bo.jpg
Jako dziecko przeżyłem szok, dowiedziawszy się, że od zamku jestem jedynie o rok młodszy.
Fajna kompozycja na tej fotce! Dzieje się na niej aż hej!
OdpowiedzUsuńLavinko - Będzie częściej od teraz.
OdpowiedzUsuńMarcinie - Dzięki za linka! Ja szoku nie przeżyłem, bo zawsze wiedziałem, że on był odbudowany.
Slavkosnip - A jeszcze więcej się działo "na żywo", jak się szło wzdłuż tej witryny, bo wszystko się ruszało :)
Odbicie zdrowo zakręcone, a odbudowę Zamku pamiętam, bo chodziliśmy tam z chłopakami :)
OdpowiedzUsuń