... ale czy wiecie, ze w 1945 wyglądał tak:
Lewy ryzalit, który przetrwał, kryje w sobie jeden z najmniej znanych zabytków Warszawy.
Lewy ryzalit, który przetrwał, kryje w sobie jeden z najmniej znanych zabytków Warszawy.
Kaplicę rzymskokatolicką p.w. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny tzw. "Res Sacra Miser". Zwróćcie przy okazji uwagę, ze podczas powojennej odbudowy zmieniono kształt okienka nad wejściem.
Nazwa zwyczajowa wzięła się od gmachu zbudowanego według projektu Antonio Corazziego w 1820 dla Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności. Na frontonie gmachu widnieje taki właśnie napis, który znaczy "Ubogi rzeczą świętą".
Ale sam kościół jest starszy. Został zbudowany w latach 1696-1699 jako kaplica przyklasztorna sióstr karmelitanek bosych. A pierwotna fasada wyglądała tak (widać pół fasady po prawej stronie). Znalazłem informację, ze zaprojektowął ją Gianbattista Ghisleni, ale trochę mi się to kłóci z informacją, ze zmarł w 1672. Będę musiał to jeszcze rozgryźć...
A to juz wnętrze - epitafium Michała Szymanowskiego, członka kapituły wyszogrodzkiej z 1731 roku.
Tekst epitafium po łacinie: Przyglądamy się wnętrzu. Charakterystycznemu balkonikowi z balustradą z odlewanego zeliwa.
Półokrągłemu (tzw. termalnemu) okienku nad ołtarzem.
Całości:
I w końcu barokowemu ołtarzowi przed 1939 rokiem:
I w 2010. Jak widać, górne rzeźby zostały w międzyczasie zamienione miejscami:
Kaplica działa, Msze Św. od poniedziałku do piątku odprawiane są o 18.00, w soboty i niedziele o 9.00 oraz o 15.00 po litewsku (w drugą niedzielę miesiąca) i o 18.00 po ormiańsku ( w trzecią niedzielę miesiąca). Są tez nabozeństwa anglikańskie w niedziele o 10.30.
I w 2010. Jak widać, górne rzeźby zostały w międzyczasie zamienione miejscami:
Kaplica działa, Msze Św. od poniedziałku do piątku odprawiane są o 18.00, w soboty i niedziele o 9.00 oraz o 15.00 po litewsku (w drugą niedzielę miesiąca) i o 18.00 po ormiańsku ( w trzecią niedzielę miesiąca). Są tez nabozeństwa anglikańskie w niedziele o 10.30.
Wiedzieliście o tym miejscu?
H_Piotr.
A może Ghisleni wizualkę zrobił a potem zszedł był?
OdpowiedzUsuńMógł zaprojektować przed śmiercią, zbudował kto inny. Kiedyś budowa to nie było takie chop siup jak dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie zmiana okna. Co jest we wnętrzu? Też sklepienie kolebkowe przy wejściu? Zmienili sklepienie po odbudowie? Dziwna sprawa...
We wnętrzu jest sklepienie kolebkowe, ale nad gónym oknem. Natomaist tuż nad dolnym (na wysokości głowic półkolumn z elewacji) jest strop chóru - płaski. Sklepienie musieli po wojnie zrekonstruować, bo wpadła tam ponoć bomba i zrobiła dziurę.
OdpowiedzUsuńNigdy w środku nie byłem, bardzo ładne wnętrze, muszę się koniecznie wybrać.
OdpowiedzUsuńJa też byłem tam pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńPorównałem z rysunkiem projektowym i baaardzo starymi zdjęciemi (lata 70-te XIX wieku) - otóż po wojnie ODTWORZONO pierwotne okienka.
Drogi Hrabio
OdpowiedzUsuńnie chciałem w zaden sposób obdarzyć Pana ciezkimi slowami, powiem inaczej chcialem zwrocic na siebie uwage ;)
dziekuje za odwiedziny !
oczywiscie ze w sklad bloga nie wchodzi tylko wieza ale i tez Izba Pamiątek Regionalnych nasze "muzeum frankensteina" jakie by nie było, a takze kąty miasta widziane moimi oczami.
gratuluje ciekawego bloga kazde miasto kryje w sobie kawalek dobrej historii trzeba go tylko znalezc ;)
POZDR
Greg
Wiedzieliśmy :)
OdpowiedzUsuńJa np. tam organistuję (na mszach anglikańskich), zatem serdecznie zachęcam do odwiedzenia kaplicy :) W niedziele msza rzymskokatolicka kończy się ok. 9.50, poczem do 10.30 (początek liturgii anglikańskiej) jest czas wolny i prawie nikogo nie ma w środku.
Jednocześnie powiem, że zakrystia jest równie ciekawa, ma kilka zabytkowych obrazów i fragment malowidła na suficie. Natomiast sama kaplica nieco razi konserwatorskimi "odkrywkami" starych malowideł, zamazanych później na biało. Wygląda to nie tyle obiecująco, co brudno. Nie wiem, czy kiedyś je odnowią, bo wpływy finansowe są - jak na "kaplicę ubogich" przystało - ubogie.
Miło mi, że odnalazł Pan wpis o kaplicy na blogu. Właśnie tę porę wykorzystałem na zrobienie zdjęć, a na zakrystii niestety nie byłem - pewnie kiedyś to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńOdnalazłem, bo przy okazji jestem varsavianistą :) i planuję uruchomienie kilku ciekawych stronek tematycznych.
OdpowiedzUsuńCo do zakrystii: chętnie służę zdjęciami. Ale wiem (z autopsji), że nawet najładniejsze cudze zdjęcia nie wzbudzają tyle radości, ile swoje własne. Więc - pod rozwagę :)
Zapraszam na stronę poświęconą temu kościołowi: http://church.ocross.net :)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńwybieram się do kaplicy w sobote 07,01,2012 na godzine 9.00 po raz pięrwszy.
Będe uczestniczł w Mszy świętej i zobacze wszystko na własne oczy :)