20.11.11

XLIX AKCJA GTWB "ANIOŁY I DEMONY" - PAŁAC POD BLACHĄ - CZ. 1 Z (CHYBA) 4

Któż nie zna tego widoku?A któż zna ten?
Pałac Pod Blachą to jeden z nielicznych oryginalnych zabytków w okolicy Starego Miasta (Starówki) i zarazem jeden z najmniej znanych.
Właściwie trudno powiedzieć, gdzie kończy się Pałac pod Blachą, a gdzie zaczyna się Zamek Królewski (będący - jak wiemy - tanią podróbką).
Są to jedyne oryginalne wnętrza w których przechadzał się Stanisław August, jak i jego bratanek, książę Józef Poniatowski.
Zbiory dawnej biblioteki królewskiej dziś znajdują się w Kijowie czy w Moskwie, czort jeden wie. Raczej nie wrócą do Warszawy za naszej kadencji. Dziś znów jest tu biblioteka, ale szafy biblioteczne już nie mają tego uroku co dawniej:
Za oknem widać kawałek najstarszej części zamku (z czasów Piastów Mazowieckich). To właśnie za tym małym okienkiem znajduje się dawna Sala Poselska - tu odbywały się sejmy księstwa mazowieckiego od XIV wieku do 1526, a potem od 1569 do ok. 1680 sejmy Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
Ściany przyozdabiają plakiety przedstawiające prawdopodobnie działy królewskiej biblioteki (pod nimi stały regały z odpowiednio tematycznie poukładanymi książkami). Można powiedzieć, że to jeden z pierwszych systemów kategoryzacji bibliotecznej.


Budynek Biblioteki ma okna wychodzące na północny zachód, więc słońce świeciłoby bezpośrednio do środka późnym popołudniem latem, gdyby nie to, że właśnie z tej strony jest zasłaniane monumentalną bryłą zamku - efekt zamierzony. Dzięki brakowi bezpośredniego słońca książki wolniej niszczeją, a jednak dzięki wielkim oknom jest tu dość jasno, ale tylko światło odbite rozproszone.
Jak już rzekłem - dziś ściany są puste, ale przed dwoma wiekami z okładem były pełne książek.


Biblioteka, która przed wojną była w najgorszym stanie technicznym, dziś jest świeżo wyremontowana, ale niestety, wciąż niedostępna dla zwiedzających.

EDIT: Sala Biblioteki Królewskiej jest już dostępna dla zwiedzających (stan na sierpień 2012)
Tak, możemy zobaczyć rekonstrukcję z lat 70-tych, a nie możemy zobaczyć oryginały z XVIII wieku. Nie jest to dla Was dziwne?
Kilka lat temu (dwa? trzy?) podczas wystawy o dwudziestoleciu międzywojennym w Polsce część wystawy znajdowała się w bibliotece, ale ścian nie było widać zza gablot i płacht objaśniających, co to COP itp.


No dobra, powoli kończymy tę wycieczkę, bo zaczynają nam się powtarzać kadry. prawdę mówiąc, to obecnie nie za wiele jest tu do oglądania. No, na pewno ciekawe są przechowywane tu zbiory kolekcji Ciechanowieckiego.

Ale to oczywiście nie wszystko, co Pałac Pod Blacha kryje za murami. Kolejne części wkrótce.


Warszawskie anioły i demony na zmianę trzymały pieczę nad tym budynkiem. Na szczęście w kluczowym roku 1944 akurat na zmianie były anioły.
H_Piotr.

11 komentarzy:

  1. Fakt, nie pamiętam, żebym był w środku, choć na zewnątrz dziesiątki, jeśli nie setki razy.
    PS. Zamek podróbką OK, ale żeby tanią, to bym podyskutował ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdy byłem tam w środku jakiś czas temu po odnowieniu (ale nie w tych apartamentach, tylko na samym dole, gdzie jest wystawa szmat), demonem była pani która postanowiła oprowadzić mnie dokładnie po całej wystawie i opisać każdy z kobierców. A ja miałem anielską cierpliwość.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie też wygląda z góry, z dzwonnicy przy św. Annie.
    A, że się w ogóle ostał, to chyba tylko przez przysłowiowy "niemiecki bałagan" ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. @IamI - Faktycznie nie była tania, ale w opinii wielu ludzi była i teraz nie może się porównywać z "prawdziwym" Wawelem. Ciekawe, co ludzie będą mówili o poznańskim "zamku" :)

    @Marcin - Więc też doświadczyłeś działania aniołów i demonów w pałacu pod blachą! Ja miałem niegdyś taką sytuację w muzeum niepodległości.

    @Witold - Tak, ten legendarny "deutsche wirtschaft" ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O kurczę... Nie ukrywam, że wnętrze robi na mnie spore wrażenie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się raz wbiłam dawno temu, te nieszczęsne dywany czy coś, ale to były dwie sale na krzyż, dalej nie puszczano. Poza tym wtedy nie byłam tak wyczulona na detale, fotoforum mnie tego nauczyło, a teraz trochę zagadki i blogi. Oczywiście wyczuliło biorąc pod uwagę moją słabą pamięć :)

    Tak czy siak świetnie to wygląda, nie narzekaj na szafę "biblioteczną", przynajmniej nie rzuca się w oczy, gorzej jakby ją zrobili a la rokokoko ze złotymi wstawkami. W takich przypadkach jednak wolę nienarzucający minimalizm.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja na 'pokojach' byłem kilka miesięcy temu. Jak było darmowe wejście do Zamku i do Pałacu.

    OdpowiedzUsuń
  8. żoliborzanka20/11/11 16:50

    Byłam wczoraj w Zamku i mówili, że już można zwiedzać bibliotekę.

    OdpowiedzUsuń
  9. W czym? A, w muzeum Lenina!

    OdpowiedzUsuń
  10. @Lavinka - Sal z dywanami jest więcej. Sal bez dywanów na szczęście też. W niedziele za darmo.
    Co do szafy - Faktycznie, gdyby teraz robili coś a la starego, to efekt byłby najpewniej okropny. Poza tym, te szafy skrywają stare mapy, więc dawne szafy na książki nie byłyby dla nich odpowiednie.

    @Żoliborzanka - A to ciekawostka. Będę musiał to wypróbować.

    @Marcin - W sensie, że "w zamku" jest źle?

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy19/5/14 18:42

    Byłem tam na początku lat 80-tych chyba po stanie wojennym z rodzicami. Była tam siedziba jakiegoś naczelnego architekta Warszawy. Paskudne pokoje z ciemnymi dużymi drzwiami, po prostu perelowski biurowiec. Ale dziedziniec był świetny ze śladami po ostrzale artyleryjskim zabrukowanymi chyba cegłą klinkierową ala przystanki trasy ,,Ł". Teraz to full wypas, ale dziedziniec ma pewnie nową nawierzchnię

    OdpowiedzUsuń