19.4.12

NIEZREALIZOWANE ELEMENTY MDM-U (CZ. 1?)

Zastanawialiście się kiedyś, czemu MDM nie zasłania wież kościoła św. Zbawiciela w perspektywie ul. Marszałkowskiej chociaż powstawał w najciemniejszych stalinowskich czasach?

Ja też.

W sumie, to dalej nie wiem, czemu w końcu nie zasłania (oczywiście cieszę się, że nie), ale przynajmniej wiem, że takie pomysły pierwotnie istniały. Jednym z nich było po prostu... nieodbudowywanie wież. Tę wersję przedstawia rysunek:

(źródło: www.ahistoria.pl)

Ale wieże jednak odbudowano. Czemu?

Sam chciałbym to wiedzieć. Może "u góry" zadziałał niezastąpiony Zachwatowicz?

Drugim rozwiązaniem było zasłonięcie wież czymś wyższym. Miał to być miniwieżowiec stojący w miejscu obecnego hotelu MDM. Przedstawiają go zdjęcia - kadry z filmiku:
Może zbyt przypominał Empire State Building w miniaturce? A może zbudowanie wersji z wieżowcem skutkowałoby niewyrobieniem się na 22 lipca?

Ostatecznie zbudowano wariant mniej więcej z tego rysunku (choć i tu wprawne oko znajdzie pewne różnice):


(źródło: naszastolica.blox.pl)

A może - mimo oficjalnej propagandy - socjalistyczna gospodarka też podlegała prawom ekonomii i po prostu zabrakło pieniędzy lub mocy przerobowych?

W każdym razie, wersja z wieżowcem pociągająca...

H_Piotr.

13 komentarzy:

  1. Ciekawy materiał, a wieżowiec... i bez niego MDM-u nie polubię ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja i z mini-empajerem i bez lubię MDM. A niedawno odkopałem swoją sześciokilową knigę 'Sześcioletni plan odbudowy Warszawy' i te obrazki stamtąd - ech...

    OdpowiedzUsuń
  3. spotkałem się kilkakrotnie ze sformułowaniem, że źli komuniści zasłonili eMDeeMem perpektywę Marszałkowskiej na kościół Zbawiciela. ale przecież takiej bezpośredniej perspektywy nie mogło być, bo ulica wpada na gwiaździsty plac gwiaździście, a kościół stoi z boku! więc jak, mieliby dociągnąć plac Konstytucji do placu Zbawiciela?
    zatem - to kolejny stołeczny mit (micik właściwie).

    co do odbudowy - słyszałem (ale gdzie?), że podobno dokonano między Władzami a Kościołem targu - albo odbuduje się kościół Św. Aleksandra z wieżami i dużą kopułą a wież Zbawiciela nie, albo na odwrót - wieże tak, a Św. Aleksandra w pierwotnej formie.

    OdpowiedzUsuń
  4. @ Witold - Jak wyłączam myślenie typu "gdy sobie pomyślę, co stało tu wcześniej...", to nawet da się lubić :)

    @ I am I - Po kilogramie na każdy rok planu ;) Widziałem tę księgę - niezłe "political architectural fiction"

    @ Er - Właściwie, w obecnej formie, to widok na kościół Zbawiciela jest lepszy niż przed wojną (no, przynajmniej na wieże). Z punktu widzenia Kościoła (ale i urbanistyki Warszawy) negocjacje zakończone sukcesem - wieże kościoła Zbawiciela wystają sponad MDM-u (w dzielnicy "robotniczych pałaców"),a kościół św. Aleksandra w parafii, gdzie większość to i tak siedziby ministerstw, jest i tak doskonale widoczny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Osobiście cieszę się, że plac Zbawiciela ma taki kształt, jaki ma (minus uproszczenie Metodystów). Jak przypomnę sobie rozwalający się dworek, stojący jeszcze po wojnie, to mi nie żal. W ogóle całą tę okolicę bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Marcin - Nie wyglądasz na aż tak starego :) A "dworku" mi też nie żal. Nie to miejsce, nie ten czas.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mam wprawnego oka. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podobno hotel MDM otrzymał specjalnie tak solidną konstrukcję, że możliwa jest jego nadbudowa do takiej postaci jak w kadrze z filmu - natrafiłem na tę informację w bardzo ciekawym artykule/rozdziale książki poświęconemu kandelabrom z MDMu, które początkowo miały być... pomnikami, ale czas gonił projektantom i zdecydowano się na coś tymczasowego - tak więc kandelabry mamy do dziś :) a zasadniczo zgadzam się z Er - jak MDM mógł zasłonić kościół, który wcześniej był całkowicie zasłonięty przez pierzeję kamienic? Raczej MDM (nieumyślnie) częściowo ODSŁONIŁ wieże kościoła... w ogóle zapał "komunistów" do odbudowy świątyń jest z dzisiejszego punktu widzenia zadziwiający - podobno robotnicy odbudowujący Stare Miasto skarżyli się, że budują na kluby i muzea, a wprowadza się wsteczny element w koloratkach...

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że chcieli zasłonić, a cała akcja z odsłonięciem była przypadkowa - pamiętajcie o ówczesnych napiętych terminach. Kiedy już wylewano fundamenty, dopiero projektowano górę tych budynków.

    Co do kandelabrów - też to słyszałem. Nawet kiedyś widziałem zdjęcie makiety, na której zamiast trzech kandelabrów jest jeden konny pomnik. Ale ni wiadomo było, komu poświęcony.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiadomo co miały przedstawiać - poniższa notatka (znalezione na szybko na naszastolica.waw.pl inne źródła potwierdzają) potwierdza też ten pośpiech, o którym piszesz, wpływający mocno na plany: "W planach Pracowni MDM rzeźby nie zostały ostatecznie przekreślone: „W miejscu kandelabrów miały stać trzy rzeźby tematyczne: Śląsk, Morze, Stolica. Był przeprowadzony konkurs, ale, niestety, rzeźbiarze nasi nie umieli zrobić rzeźb w tej skali i zdecydowano, że kandelabry będą dość dobre. Wraz z rozwojem naszej rzeźby z czasem łatwiej będzie zastąpić kandelabry dobrymi rzeźbami, niż usunąć rzeźby złe, ale o pewnej utrwalonej tematyce.” (Dyskusja architektów o placu Konstytucji, „Architektura”, 1953, nr 1, s. 26.) - w innej wersji zamiast Morze występuje nazwa Pomorze (chodzi o to samo).

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy21/5/14 15:28

    Pierwotnie to tak nie miało byc-Marszałkowska miała byc poszerzona do Placu Uni i ZBAWICIEL wypadł by na osi co po1949 w socrealu było nie "REALNE"i stąd perturbacje.W moich zbiorach mam plan i jeszcze rysunki ale primo-nie mogę się do nich dostac i secundo i tak nie umiałbym ich tu umieścic-ten sam Anonim AchtZiel.

    OdpowiedzUsuń