22.7.14

LXXXI Akcja GTWB "Bez..."

Bez zdjęcia nie uwierzyłbym, że to tak może wyglądać.

H_Piotr.

13 komentarzy:

  1. ten budynek to największy pryszcz na obliczu stolicy. bez szmaty.
    ze szmatą - to pryszcz pokryty maścią na pryszcze. jednym słowem: ohyda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z rotundą jest dla mnie trochę tak jak ze ś.p. Supersamem, pawilonem Chemii na Nowogrodzkiej, dawnym pawilonem Wedla przy Senatorskiej/Bielańskiej i inną tego typu architekturą: won na osiedla. Acz do rotundy już się przyzwyczaiłem.

      A w ogóle to - a propos Wedla - dziś jest 22 lipca.

      Usuń
    2. świętujemy!
      khem, ale miałem na myśli Uniwersał. na widok rotundy nie rzygam.

      Usuń
    3. Erze - Maść na pryszcze leczy, czy szmata na wieżowcu coś uleczy?

      Marcinie - Możemy pobić rekord w odległości przesuwania budynku. Obecnie to chyba z 800 metrów. To gdzie na Bielanach chcesz Rotundę? ;-)

      Usuń
    4. Mam taki duży placyk betonowy obok pawilonu osiedlowego - będzie jak znalazł.

      Usuń
    5. No to trzy czte ry! Z krzyża go, z krzyża.

      Usuń
  2. Uni - ohyda, w środku jeszcze większa. Rotunda - mogłoby być lepiej, ale jest nieźle, oczywiście jeśli jest bezszmatowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uniwersalu faktycznie nie byłoby mi żal Ale już Rotundy - owszem, szczególnie, że się (niestety smutno) wpisała w historię Warszawy.

      Poza tym - gdyby zniknęła, to jak nazywać "Rondo pod Rotundą"? Jego prawidłową nazwą czyli "Rondo Dmowskiego" - tego fashysty, który nie przejdzie (niektórym przez gardło)?

      Usuń
  3. Bez szmat jakiś łysy Universal, ale wolę:) Rotundę bardzo lubię, bez reklam piękna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co takiego w niej jest? Po prostu okrągłe i szklane, moim zdaniem banalne. Najfajniejszy jest dach, ale go nie widać. Jej obecność w tym miejscu jest żywcem wzięta z renesansowych fantazji architektonicznych: jedna rotunda, dużo sześcianów i długa perspektywa, tylko że taki to renesans, jak cała reszta Ściany Wschodniej.

      Usuń
    2. IV - Najlepiej wyglądał pod reklamą (!) już nie pamiętam czego, ale w prostokątny kształt Uniwersalu wpisany był "łuk triumfalny" z La Defense.

      Piotrze - Mam radę na to, że dachu nie widać. Nowy budynek (zamiast Uniwersalu) stojący trochę okrakiem nad Rotundą, z pochyłą, lustrzaną ścianą, nachyloną (ku chodnikowi) pod kątem 45 stopni, odbijającą przechodniom dach Rotundy.

      Usuń
  4. A ja lubię U. Ładny prosty podział bez wodotrysków. Dzisiejsza architektura biurowa cierpi na nadmiar bajerów i mnie on bardzo razi. No chyba że akurat tych bajerów jakimś cudem nie ma, wtedy wielbię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, może jak był pierwszym takim budynkiem w Warszawie, to robił wrażenie, ale potem, gdy nastawiano "Lipsków"...

      Nadmiar bajerów to jedna z chorób współczesnej architektury. Pierwszy raz zauważyłem to tak mocno w 2005 po otwarciu stacji Plac Wilsona. Pomysłów tam nagromadzonych starczyłoby na 4 stacje.

      Usuń