Za kilka dni 70. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Obchody już się zaczęły, potrwają ponad tydzień.
Liczyłbym (wiem, marzenie ściętej głowy) na dwie sprawy, które chciałbym, aby miasto / MPW "ugrało" na zwiększonym zainteresowaniu obchodami:
1. Zwiększenie wiedzy o Powstaniu wśród Polaków spoza Warszawy - jest z tym krucho. Wciąż pokutują przeinaczenia typu "Powstańcy sami sobie zburzyli Warszawę, a potem ukradziono cegły z mojego miasta na odbudowę", "Warszawiacy wywołali sobie wojenkę z Niemcami, gdy Amia Czerwona stałą u progu stolicy"" i masa innych głupot.
2. Zwiększenie wiedzy o Powstaniu wśród obcokrajowców, a szczególnie rozdzielenie w świadomości Powstania Warszawskiego od Powstania w Getcie Warszawskim oraz "po co powstawaliście, skoro wasi przyjaciele Rosjanie zaraz i tak by was wyzwolili".
Wiem, że obie rzeczy byłyby trudne, ale właśnie teraz warto spróbować.
H_Piotr.
ogólna wiedza przeciętnego człowieka - wyłączając internetowych ekspertów-omnibusów - nie jest zbyt rozległa. na przykład, przeciętny człowiek wiedząc o istnieniu w Warszawie ulicy Witkiewicza, zakłada z góry, że chodzi o Witkacego. itd.
OdpowiedzUsuńprzeciętny człowiek często też żyje wizją - odnośnie czegokolwiek - jaką został nakarmiony ze źródła, z którego zwykł korzystać.
ale, żeby nie było, iż wynoszę się ponad przeciętnego człowieka, dodam, że to zjawiska całkowicie normalne.
wiedza przeciętnego człowieka z zagranicy o Polsce jest bliska zeru, na ogół sprowadza się do obrazu brudnej stoczni i wąsatego lidera ludu, a z czasów dawniejszych - krematorium za drutami.
niemniej, życzenia godne poparcia.
Zgadzam się, ale to można, ba, trzeba zmienić. Jest to bardzo mozolne, ale się opłaci.
UsuńZabawny jest ten Twój optymizm, sugerujący że warszawiacy wiedzą o powstaniu o wiele więcej, bo są z Warszawy.
OdpowiedzUsuńCzy z mojego wpisu tryska optymizmem?
UsuńChodziło mi o to, na czym warto się skupić teraz, w okolicach 70. rocznicy, korzystając z okazji.
Mam nie od dziś wrażenie, że przesadzasz z tymi cegłami. Nie myślę też, by powstanie było w Polsce mało znane, choć oczywiście naturalne jest, że więcej ludzi interesuje się nim szczegółowo w Warszawie niż gdzie indziej.
OdpowiedzUsuńPowstanie nie było zjawiskiem lokalnym w tym sensie, że Warszawa jest stolicą i powstańcom chodziło poniekąd o cały kraj - a z drugiej strony było lokalne w tym sensie, że wydarzyło się w Warszawie, nie gdzie indziej.
Jest też druga strona medalu - co warszawiacy wiedzą o reszcie Polski i jaki miewają do niej stosunek. Oczywiście nie piszę tu o blogerach-entuzjastach, tylko o przeciętnym warszawiaku, który mógłby być odpowiednikiem Twego buchaltera wywiezionych cegieł.
Przesadza to się kwiaty, cegły się przewozi ;-) Wiesz, ostatnio do elitarnego Klubu Miast Z Których Warszawa Buchnęła Cegłę dołączyła Bydgoszcz. Otóż cegły z bydgoskiego teatru rozebranego w 1946 posłużyły do... odbudowy Zamku Królewskiego. Wyobrażam sobie pryzmę cegieł leżącą 25 lat i czekającą na swoją wielką chwilę.
UsuńOczywiście (może źle się wyraziłem) nie chodzi mi tu o takie "znanie Powstania", aby orientować się w nazwiskach, nazwach, datach itp. Raczej chodziło mi o przyczyny, okoliczności, skutki...
Co do drugiej strony medalu - to byłoby bardzo ciekawe badanie, przeczytałbym wyniki z wypiekami na twarzy :-) Ze szczególnym uwzględnieniem wyników dot. mieszkańców Pragi :-)
Moim zdaniem, to MPW i tak wykonało spory kawał roboty w tej kwestii oraz filmy takie jak Czas honoru, Powstanie Warszawskie, i w przyszłości Miasto 44, a na świecie coś niecoś może zdziałał zespół Sabaton za sprawą utworu "Warsaw uprising". Co do większej wiedzy wśród Polaków na temat PW, ... będzie to trudne. Równie można zadać pytanie przeciętnemu warszawiakowi, co wie o Powstaniu wielkopolskim z 1918 roku :). Wydaje się mi, że w Polsce wiedza o PW jest większa w porównaniu z powstaniem wielkopolskim. Dla mnie i tak za duży sukces bym uważał, to że przeciętny Kowalski zapamiąta datę 1944 i nie będzie mylił z Powstaniem w Gettcie z 1943 roku :).
UsuńAmicus