Rzadko piszę o aktualnościach, ale dziś zrobię wyjątek.
Druga linia warszawskiego metra stała się obiektem żartów i kpin, zanim jeszcze zaczęto ją budować. Podczas budowy jej centralnego odcinka nie ustrzeżono się spektakularnych wpadek, zarówno planistycznych, budowlanych, jak i (w konsekwencji?) terminowych. Dość powiedzieć, że według pierwotnych planów miała być gotowa 2,5 roku temu - na Euro 2012.
Hannie Gronkiewicz-Waltz, której ta inwestycja jest "oczkiem w głowie", bardzo zależało (z wiadomych powodów) na otwarciu przed 16 listopada b.r. Nie udało się - smuteczek. No to chociaż zorganizowała dzień otwarty wczoraj, czyli 9 listopada. Poszedłem i ja.
W dzisiejszym wpisie wymienię plusy, zalety drugiej linii metra, a w następnym wpisie będzie beczka dziegciu.
Niezaprzeczalną zaletą drugiej linii metra jest fakt, że z powodu przecinania Skarpy Wiślanej i Wisły pokonuje znaczne różnice wysokości. Jest to swego rodzaju zaleta krajobrazowa. Dzięki temu w końcu powstała sytuacja, że z jednej stacji metra widać drugą - konkretnie ze peronu stacji "Centrum Nauki Kopernik" widać peron "Świętokrzyskiej". Jak widać na poniższych zdjęciach, nie tylko mnie zafascynował ten widok. Spodziewam się zalewu podobnych zdjęć na insta itp. po 14 grudnia, tylko czy tunele będą tak pięknie podświetlone podczas zwykłego użytkowania? Wątpię:
Dzięki pewnej różnicy poziomów i dwóm lekkim zakrętom w odpowiednich miejscach, świetnie widać pasażerów czekających na "Świętokrzyskiej" na pociąg oraz to, jak stromo w dół schodzi tunel już od "Ronda ONZ":
Po odwróceniu się o 180 stopni ukazuje się nam nie mniej (albo tylko ciutkę mniej) ciekawy widok, czyli gwałtownie zjeżdżający w dół tunel pod Wisłą. Do tej pory podwiślańskim tunelem płynęło tylko nasze g..., od 14 grudnia i my będziemy mogli sprawdzić, jak to jest być pod Królową Polskich Rzek. Tunel lewy (czyli z Pragi do Warszawy):
I tunel prawy (czyli z Warszawy na Pragę). Ciekawe, czy podczas jazdy będzie czuć siłę bezwładności (jak np. w szybkich windach)?I jeszcze tylko zdjęcie tunelu północny z "Centrum Nauki Kopernik" na "Świętokrzyską", aby pokazać, że jest miejsce na piesze wycieczki, gdy Inspiro się znów zepsuje między stacjami. Przewidzenie takiego miejsca w projekcie to chyba w końcu też jakaś zaleta:
No, ale czas przejść do samych stacji. Na "Nowym Świecie - Uniwersytecie" (BTW, dobrze odmieniłem nazwę stacji?) całkiem elegancko wyszedł sufit nad peronem:
Nieco przypomina gigantyczny palnik kuchenki gazowej w kuchni po ciemku:Nie mogło zabraknąć fangorowego liternictwa. Ciekawe, czy artysta po zeszłorocznych zmianach nazw kilku stacji dostał aneks do umowy za dopisanie nowych słów swoją fangorową czcionką?
Ale miałem pisać o zaletach - są tabliczki (znane z I linii) z nazwą stacji pisane czytelną czcionką, często rozmieszczone na wysokości wzroku pasażerów:
Przejścia podziemne - temat rzeka. Jest ich dużo, są duże i dość jasne. Na plus wysokość i szerokość (choć ta druga nie zawsze).
Trochę to przypomina japońskie ruchome ściany Shōji w tradycyjnych domach. Na plus też posadzka w prostokątną szachownicę:
Przejście dzięki temu zabiegowi wydaje się przestronniejsze. Pytanie tylko, jak szklane panele będą się prezentować za kilka lat? Szczególnie np. w tym przejściu przy stacji "Centrum Nauki Kopernik", któremu nie wróżę zbytniej popularności (przejściu, nie Centrum, które przecież rokrocznie - lub "rogrocznie", jak to mówią krakusi - odwiedza 1 milion osób):
Perony stacji są dość spójne ze sobą (to chyba plus), widać rękę architekta Chołdzyńskiego. Wypisz-wymaluj peron stacji "Plac Wilsona", a to akurat "Świę... nie, "Nowy Świa... też nie, "Centrum Nauki Kopernik":
Mimo, że to "Nowy Świat - Uniwersytet" jest najgłębiej położoną stacją (23 m ppt), to na "Centrum Nauki Kopernik" czuć głębokość najbardziej (20 m ppt). Głównie dzięki wyjątkowo długim schodom ruchomym. Nie wiem, czy to nie będą najdłuższe schody ruchome w Warszawie? W każdym razie konkurują z tymi z Trasy WZ, ze stacji metra "Centrum" i ze Złotych ...asów. Doświetlone są świetlikiem, w który popołudniowe promienie słoneczne od późnej wiosny do wczesnej jesieni wpadać będą i sięgać aż po sam peron:
Detal świetlika:
Zagłębiamy się:
Kosmos:
Podczas jazdy schodami setki odbitych światełek migocą, co daje efekt rozgwieżdżonego nieba (oraz brak możliwości pozawieszania tam reklam):
Kolejnym plusem z mojego "budowlanotechnologiofilskiego" punktu widzenia jest miejsce, w którym peron stacji "Centrum Nauki Kopernik" przechodzi pod tunelem Wisłostrady. Tutaj peron został wykonany inną techniką, właściwą dla metra głębokiego. Składa się właściwie z trzech odrębnych, równoległych tuneli (dwa skrajne wyborowane maszynami zwanymi TBM - "Tunnel Boring Machine") połączonych przejściami poprzecznymi. Efektem są masywne "słupy" o niecodziennym kształcie - jedna ze ścian jest wklęsła, bo tak naprawdę jest kawałkiem ściany okrągłego w przekroju tunelu. Dotychczas, aby zobaczyć takie rozwiązanie na własne oczy, trzeba było wybrać się co najmniej do Pragi Czeskiej lub do Budapesztu, a teraz mamy to u siebie:
Bardzo praktycznym rozwiązaniem są podwójne balustrady - dolna wygodna dla dzieci, osób starszych, niskich, schorowanych itp., górna zaś dla wysokich, dorosłych
Ciekawe, czy projektując tę balustradę wzorowano się na tych z Wawelu - zagłębionych w ścianie?
Stacja "Stadion Narodowy" jest najbardziej przestronna, jako pierwsza w Warszawie ma dwa perony wyspowe i aż cztery tory (może nawet kiedyś wszystkie będą używane?). Rozmachem kojarzy się z halą peronową Dworca Centralnego. Jak na razie między słupami nie ma billboardów (dodaję to do listy zalet). A kolor zielony, o którym mówiono, że do niczego w okolicy nie pasuje...
... już chyba wiem, do czego został dostosowany:
Właściwie, biorąc pod uwagę wszystko to, o czym napiszę w następnym wpisie, powinienem do niewątpliwych zalet II linii metra dopisać np. fakt, że podłogi są poziome, a ściany (zazwyczaj) pionowe, że tunele trafiają w stacje, schody prowadzą na perony, a nie obok, a stopnie mają zazwyczaj ok. 16 cm wysokości.
---
A jak Wasze wrażenia? Byliście na wczorajszym dniu otwartym? A może na wcześniejszych wycieczkach po poszczególnych stacjach? Która stacja Wam się najbardziej spodobała? Gdzie zauważyliście babole projektowe lub w wykonawstwie?
H_Piotr.
"Rzadko piszę o aktualnościach" - ograniczyłbym to do dwóch pierwszych wyrazów.
OdpowiedzUsuńA co do metra - jakie jest, takie jest, ale dobrze że jest. Babole w wykonawstwie? Owszem - kałuże już pierwszego dnia (ciekawe co będzie, jak spadnie solidny deszcz).
Drugi babol - wejście do stacji przy pomniku Syreny jest całkowicie odsłonięte, bez daszka. Co będzie, jak spadnie deszcz/śnieg? Nikt k... o tym nie pomyślał? Znowu będzie wielka zdziwka?
Dzięki za słowa otuchy ;-)
UsuńBabol no 1. - Może to nie woda? Coś wspominałeś o menelach na Dworcu Wileńskim...
Babol no 2. - Konserwator zakazał daszku tuż koło Syrenki. Szkoda, że nie zakazał na osi ulicy Kubusia Puchatka. Jak spadnie śnieg, to podejrzewam, że będzie tak, jak na większości wejść na "starym" odcinku I linii metra - odpowiednie służby będą odśnieżać.
Nie bywszy, bo jako się już wspomniało, ani mię ziębi, ani grzeje. Dobrze, że jest.
OdpowiedzUsuńPS. Narażę się zapewne, ale osobiście wolałbym, żeby stacje były mniej zdobne, a metro dłuższe, no ale rozumiem, że trzeba się 'pokazać'.
W całości kosztów ten wystrój to jakiś nieznaczny ułamek. Dobrze, że nie jest zgrzebnie, i tak bogactwem wystroju jesteśmy pewnie, zgodnie z geografią, gdzieś w połowie drogi między Paryżem a Moskwą. Natomiast ten peron na zaś na stacji Stadion... w sumie też dobrze, że jest na widoku, bo dzięki temu jeśli rozszerzenie linii na Gocław nie powstanie, to będzie to na wieki pomnik polskiej planistyki...
UsuńI am I - HGW tak bardzo się starała, a Ty nadal nie chcesz jej?
UsuńPiotrze H. - Hm, może dlatego HGW nie otworzyła drugiej linii przed wyborami, by uniknąć niewygodnych pytań? To ma sens :-)
termin oddania się przesunął? nic dziwnego, każdy by budował długo używając Tunnel Boring Machines.
OdpowiedzUsuńMaszyny zanudzające tunele - usnąć można z nudów podczas budowy.
UsuńTa linia tak samo nie jest "dzieckiem" HGW jak inne inwestycje przeprowadzone podczas jej rządów, z Kopernikiem na czele, a wymyślone przez poprzedników, a nawet jest nim jeszcze mniej. W obecnej sytuacji ekonomicznej (UE) i infrastrukturalnej ta linia byłaby budowana, obojętnie kto by rządził.
OdpowiedzUsuńPisząc to zawahałem się, też mi ie do końca pasowało to sformułowanie. Zmieniam na "oczko w głowie" :-)
UsuńNie byłam, z przyjemnością obejrzałam zdjęcia. Świetny ten zjazd torów w dół! :)
OdpowiedzUsuńJak w wesołym miasteczku :-)
UsuńNie będzie Ci aż tak przyjemnie, jak przeczytasz następny wpis, o wadach centralnego odcinka II linii metra.