5.7.09

WARSZAWA JEST ZALANA!

Warszawa stoi tyłem do rzeki, więc woda się upomniała o swoje.







Próbują przejechać...







Autobus daje radę, choć i do niego przedostaje się woda.














Woda spływa na Solec.





















Akwedukt "Łazienkowski".










A oto sprawca:














Czas: 5 lipca 2009, ok. 15.10
Miejsce: Warszawa, Trasa Łazienkowska na wysokości przystanku Rozbrat i kładki dla pieszych przy Zamku Ujazdowskim.











10 komentarzy:

  1. Gorący temat, fajnie uchwycone, u mnie w porównaniu z tym tylko trochę wilgotno ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy5/7/09 19:02

    Nie rozumiem skąd to biadolenie. Przecież w autku jest ciepło i sucho chyba, że ktoś ma dziury w podłodze. Tragedia dopiero jest jak droga rowerowa jest zalana. Tylko kto by się przejmował taką mało medialną błahostką, nieprawdaż?

    OdpowiedzUsuń
  3. Roztoczański - Zabawiłem się w "reporterkę" ;)

    Anonimie - A kto biadoli i na jaki temat?

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy5/7/09 22:14

    A już myślałem że cała Warszawa imprezowała, a to... tylko woda.

    OdpowiedzUsuń
  5. No dziś była ulewa porzadna, chwilę tak było i na bielanach, które ostatnio burze raczej oszczędzają. Myślę że podlało metro :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Robi wrażenie!! To prawda. Natomiast my z Rudolfem przetrwaliśmy nawałnicę na działce, a później suchą już nóżką udaliśmy się na wieczorny spacer po Muranowie. Ale teraz znów się rozpadało.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że na końcu pokazałeś sprawcę bo już myślałem, że na Łazienkowskiej prawa fizyki nie działają i woda płynie pod górę zamiast z góry :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa jestem jak sie dostane z lotniska do domu, laduje pojutrze na Okeciu, niesamowite foty! Dziekuje za ukazanie skali zagrozenia.
    W poniedzialek spotkanie blogowe, szczegoly u mnie w blogu.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałem, że w zeszły czwartek było dużo gorzej, niż na moich zdjęciach...

    OdpowiedzUsuń