Przede wszystkim witam Was, drodzy czytelnicy, w nowym 2010 roku i zycze Wam szczęścia i pomyślności!
Tematem dzisiejszej notki jest gmach szkoły lezący przy ul. Szymanowskiej 1. Jest to jedna ze szkół wybudowanych w latach 30-tych XX wieku w róznych rejonach Warszawy w stylu funkcjonalistycznycm. Ta konkretna została zbudowana w 1936. O innej juz kiedyś pisałem: (http://fenomenwarszawy.blogspot.com/2009/02/szkoa-przy-ul-torunskiej-23.html)Jest tez to jeden z tych budynków, na który najcięzej natrafić, chociaz mija się go dość często.Warszawa blog Warszawa architektura Warszawa funkcjonalizm Warszawa szkoła Warszawa syrenka Warszawa Varsovie architecture Warsaw architecture Warschau
Powód? Stoi schowany w krzakach, przy nieistniejącej dziś uliczce, za to tyłem do wielkiej arterii zbudowanej po wojnie - Trasy Mostowej im. S. Starzyńskiego.Warszawa blog Warszawa architektura Warszawa funkcjonalizm Warszawa szkoła Warszawa syrenka Warszawa Varsovie architecture Warsaw architecture Warschau
Sam gmach odznacza się wysmakowanymi kształtami i naprawdę szkoda, ze tak mało osób o nim wie.Warszawa blog Warszawa architektura Warszawa funkcjonalizm Warszawa szkoła Warszawa syrenka Warszawa Varsovie architecture Warsaw architecture Warschau
Powód? Stoi schowany w krzakach, przy nieistniejącej dziś uliczce, za to tyłem do wielkiej arterii zbudowanej po wojnie - Trasy Mostowej im. S. Starzyńskiego.Warszawa blog Warszawa architektura Warszawa funkcjonalizm Warszawa szkoła Warszawa syrenka Warszawa Varsovie architecture Warsaw architecture Warschau
Sam gmach odznacza się wysmakowanymi kształtami i naprawdę szkoda, ze tak mało osób o nim wie.Warszawa blog Warszawa architektura Warszawa funkcjonalizm Warszawa szkoła Warszawa syrenka Warszawa Varsovie architecture Warsaw architecture Warschau
Tu widzimy część gmachu mieszczącą salę gimnastyczną.Warszawa blog Warszawa architektura Warszawa funkcjonalizm Warszawa szkoła Warszawa syrenka Warszawa Varsovie architecture Warsaw architecture Warschau
A tu część z mieszkaniami dla nauczycieli.Warszawa blog Warszawa architektura Warszawa funkcjonalizm Warszawa szkoła Warszawa syrenka Warszawa Varsovie architecture Warsaw architecture Warschau
W takiej szkole az miło byłoby się uczyć!Warszawa blog Warszawa architektura Warszawa funkcjonalizm Warszawa szkoła Warszawa syrenka Warszawa Varsovie architecture Warsaw architecture Warschau
Warszawa blog Warszawa architektura Warszawa funkcjonalizm Warszawa szkoła Warszawa syrenka Warszawa Varsovie architecture Warsaw architecture Warschau
Warszawa blog Warszawa architektura Warszawa funkcjonalizm Warszawa szkoła Warszawa syrenka Warszawa Varsovie architecture Warsaw architecture Warschau
Widać drobne zmiany w wyglądzie - zamurowano podcienia. Na ponizzszym zdjęciu widać w tle budynek mieszkalny Funduszu Kwaterunku Wojskowego, który mieści się przy ul. Krajewskiego juz za torami kolejowymi - na Zoliborzu.Warszawa blog Warszawa architektura Warszawa funkcjonalizm Warszawa szkoła Warszawa syrenka Warszawa Varsovie architecture Warsaw architecture Warschau
Warszawa blog Warszawa architektura Warszawa funkcjonalizm Warszawa szkoła Warszawa syrenka Warszawa Varsovie architecture Warsaw architecture Warschau
Warszawa blog Warszawa architektura Warszawa funkcjonalizm Warszawa szkoła Warszawa syrenka Warszawa Varsovie architecture Warsaw architecture Warschau
Gmach w swej siedemdziesięcioletniej historii mieścił rózne szkoły, ale na szczęście istnieje do dziś i wciąz słuzy celom edukacyjnym.Warszawa blog Warszawa architektura Warszawa funkcjonalizm Warszawa szkoła Warszawa syrenka Warszawa Varsovie architecture Warsaw architecture Warschau
Hrabia_Piotr.
Budynek faktycznie ciekawy, choć gdyby nauka zależała od urody budynku, to hoho ;)
OdpowiedzUsuńBTW. nic dziwnego, że trudno znaleźć ten budynek, skoro ulicy Szymanowskiej nie ma ani na zumi ani na góglach. Znalazłem dopiero na orto, choć samego budynku nie widzę (nawet tam nr 1 'nie znaleziono').
Wstawiłem mapkę, dzięki czemu nie powinno być problemu w odnalezieniu gmachu szkoły :)
OdpowiedzUsuńStolicoiOkolico - Jeśli jesteś zainteresowany współudziałem w blogu z warszawskimi zagadkami, to napisz do mnie mejla na adres fenomenwarszawy (małpa) gmail (kropka) com
Jak zwykle żal, że zalepiono przestrzenie między kolumienkami w celu powiększenia powierzchni użytkowej. Ale sam budynek, jak na szkołę, przyjemny. Nie wiem tylko czy i na ile uczniowie byli w stanie to docenić ;)
OdpowiedzUsuńZnając już miejsce, można na zumi obejrzeć ten budynek z góry w naprawdę dużym powiększeniu. Widać go także od Słomińskiego na norc.pl (a'la gógle strit).
OdpowiedzUsuńPS. Hrabio, wysłałem już trzy maile słownie na Twój adres w gie-mailu - jeśli nie doszły, to widocznie Twój serwer odrzuca je (np. jako spam). Spróbujmy odwrotnie - puść mi test na admin (maupa) stolica-okolica (kropka) eu. Opcja druga - poproszę o alternatywny adres. Mój adres mejlowy jest również w nagłówku mojej strony :)
Dzięki!
A ja dodam, że tam byłem w weekend, z jeszcze innym starym zdjęciem niż tu zamieszczone, bo tylko teraz, gdy nie ma liści, mogę wykonać je mniej więcej z tego samego ujęcia. W lecie sfotografowałbym kupę krzaków.
OdpowiedzUsuńStolico - Posłane :)
OdpowiedzUsuńMarcinie - To niestety częsta przypadłość. Często zabytki są zasłonięte jakimiś przypadkowymi drzewami-samosiejkami.
Fajnie, ze zachowała się ta piekna syrenka na scianie! Formą swoją zewnętrzną robi wrażenie! Ciekaw jestem jak to wygląda od środka!Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię syrenki :) Raczej nie odważyłbym się wchodzić do środka, ani tym abrdziej robić tam zdjęć bo jeszcze by mnie wzięli za kogoś... Zresztą nawet nie wiem, czy by mnie w ogóle wpuścili. Tobie też życzę rozwoju Twoich blogów!
OdpowiedzUsuńKiedyś miałem okazję być na dachu tej szkoły ;)
OdpowiedzUsuńWitam! Piękny blog. Ja co prawda jestem tzw. element napływowy, ale pomału, właśnie dzięki takim pasjonatom jak ty, zaczynam odkrywać zaniedbane piękno stolicy. Dodajmy, czasami głęboko ukryte piękno.
OdpowiedzUsuńAle ad rem. Co do zrobienia zdjęć we wnętrzach szkoły, to rzeczywiście, lepiej nie robić tego znienacka, jeszcze pomyślą nie wiadomo co... Spróbuj jednak podejść otwarcie, przedstawić swoje zainteresowanie historią budynku, najlepiej nauczycielowi historii. Na 90% się ucieszy, nie powinno być problemu z pozwoleniem na robienie zdjęć, może nawet się zaangażuje w pomoc i pokaże jakieś ciekawe zakamarki?
Wiem co piszę, ostatnio u nas w szkole robiliśmy projekt o historii placówki, każde zainteresowanie z zewnątrz było mile widziane.
Pozdrawiam
belferka z Ursusa