9.9.10

BIELANY - ZESPÓŁ POKAMEDULSKI - cz. 3 z 3

Dziś wpadamy jak bomba do środka i od razu natrafiamy na ołtarz główny w stylu późnego rokokoko. Bóg Ojciec i Matka Boska. Detalik głowicy kolumny.
Aniołki - oryginalne XVIII-wieczne, a wciąz nie mają zmarszczek.
Wszystkie poprzednie zdjęcia były robione przez tą piękną kutą kratę (i plastikową siatkę w jej tle :)
No, ale w końcu wchodzimy. Kościół nas olśniewa swoją bielą.
...jak świeczka w słoneczny dzień...
A moze po prostu dawno nie odkurzali?
Patrzymy na sufit i widzimy gołębicę oznaczającą Ducha Świętego.
Cały kościół ma nietypowe sklepienie - albo właśnie typowe dla baroku - tylko akurat zapomniałem nazwy. Żaglowe? Chyba tak...
Zblizenie:
Kościół jest ogromny, wobec czego cięzko było go zmieścić w kadrze.
A teraz małe porównanie. Boczny ołtarz na biało...
... i na złoto. Który ładniejszy?
Wchodzimy tam, gdzie zwykli śmiertelnicy nie mają szans wejść :) Na zakrystię. A tam co widzimy? Oyginalny (w sensie nieznieszczony w czasie zadnej wojny) plafon pędzla Michelangela Palloniego. O!
Nalezą mu się dwa zdjęcia :)
I to w zasadzie koniec wycieczki po Bielanach. Warto tam się wybrać szczególnie jesienią, kiedy liście na drzewach zółkną, złocą się i czerwienieją, a studenci biegają za wpisami do indeksów.
H_Piotr.

9 komentarzy:

  1. Najfajniejsza zakrystia, najwięcej klimatu mają właśnie miejsca niedostępne do ogółu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie światełko tam wpada.

    OdpowiedzUsuń
  3. @ModPoznań - O tak, Uwielbiam wchodzić tam, gdzie nie można. Ale sa więksi hardkorowcy ode mnie - zajrzyj na http://penetratorscavengerteam.blogspot.com/
    A i sam kościół jest bardzo rzadko otwarty poza Mszami - niestety. W ogóle jest też do niego nie po drodze (na skraju miasta, ponad kilometr od najbliższego przystanku) i to właśnie jest w nim fajne.

    @Robert - No nie? Tez mi się spodobało. oczywiście zrobiłem tam dużo więcej zdjęć, ale do wpisów wybrałem najbardziej charakterystyczne kadry.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z całego kompleksu bielańskiego najbardziej lubię osiołka Franciszka. A najmniej idiotów, którzy rzucają mu pieczywo do żarcia. Nakarmiłbym ich tym, co osiołek robi.

    OdpowiedzUsuń
  5. zaraz tam "nie można", co znaczy "nie można"? :-) ilekroć tam bawię, w zakrysii kłębi się tłum (chyba głównie miłośników księdza Drozdowicza) :-)
    a po kościele b. często hasa kotka księdza, imieniem Kocurek.

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy10/9/10 23:47

    No, a ja na "ptaszka" z 8 zdjęcia uwagi nie zwróciłam. Co prawda jak byłam tam ostatni raz, to patrzyłam raczej na młodych czyli na nowożeńców, niż na zabytki, inaczej wystrój wnętrz.
    dotisz jako anomin bo hasło poszło....

    OdpowiedzUsuń
  7. No i wreszcie trafiłam na ciekawy blog.Światło w kościołach zawsze dodaje wnętrzu uczucie mistyki-wiesz o którym piszę

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy18/9/10 12:16

    witam
    dziś przez Pana Hrabio Piotrze zaiteresowałam się blogami :) tak gratulacje !!!Czy w swojej wiedzy architektonicznej wie Pan coś o korytarzach warszawskich dokładniej pisząc to poszukuje pięknego długiego korytarza w pałacowym stylu .Czy mi hrabia coś podpowie :)

    dziękuje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Może w Pałacu Kultury? Tam jest wiele korytarzy i zdecydowanie w pałacowym stylu.

    OdpowiedzUsuń