Mieszczą się w nim liczne epitafia osób znanych (Chopin, Reymont, Prus, Żwirko i Wigura) jaki tych mniej znanych - np. Polikarpa Girsztowta. Zostało ono podniszczone w czasie II Wojny Światowej (prawdopodobnie podczas pożaru kościoła w czasie Powstania Warszawskiego lub wysadzenia północnej wieży przez Niemców po Powstaniu). Tablica głosi, że był chirurgiem i profesorem Szkoły Głównej - ówczesnej namiastki Uniwersytetu Warszawskiego. Nie dowiemy sie jednak z tablicy, kiedy zmarł, bo ta informacja została zniszczona.
Jednak kiedy zejdziemy do dolnego kościoła, który właśnie przechodzi renowację, znajdziemy tam, pośród innych tablic, równiez tablicę z napisem "Serce Dra P. Girsztowta, 1877 12 listopada"
Widok ogólny na nawy dolnego kościoła: Kościół dolny znajduje się pod kościołem głównym w jego części przy ołtarzu i prezbiterium. Pod główną nawą biegnie korytarz łączący dolny kościół z Krakowskim Przedmieściem (do dolnego kościoła mozna wejść drzwiami pod napisem "Sursum Corda"):
Po bokach korytarza z obu stron, pod bocznymi nawami głównego kościoła rozpościerają się zaś obszerne krypty:
A w kryptach multum nowszych i starszych tablic. Rok 1786:
Niektóre da się odczytać i aż miło przeczytać. Takiego języka używano ok. 200 lat temu:
Wchodzimy do jednej z bocznych krypt i oczom naszym ukazują się ściany zapełnione tablicami nagrobnymi sióstr szarytek:
W tej chwili znajdujemy się pod lewą nawą kościoła górnego.
Najnowsza ze znalezionych przeze mnie płyt - Zofii Scheley z 1940 roku:
Wracamy na korytarz:
W niszy stoi jakaś niezidentyfikowana rzeźba - być może fragment któregoś z oryginalnych ołtarzy stojących w kościele górnym przed 1944 rokiem...
Ołtarz kościoła dolnego:
I druga krypta - w tej zostali pochowani magnaci:
Najstarsza płyta - Zofii Oleśnickiej zmarłej w 1688 roku, czyli niedługo po wybudowaniu kościoła:
Na niektórych tablicach wprawne oko zobaczy kardynalskie dystynkcje - kalpelusze z troczkami:
Jeszcze jedna tablica - mocno przegadana - komu by się chciało to czytać do końca :)
Jeszcze ostatni rzut oka na dolny kościół:
Pod jedną ze ścian stoją tajemnicze instrumenty. Chyba nie pianina... Czyżby klawesyny? Ciekawe, jak stare i czy jeszcze działają?
W samym dolnym kościele (w nawach) i w korytarzu są jeszcze dwudziestowieczne tablice upamiętniające bohaterów II Wojny Światowej itp.
Wychodząc z dolnego kościoła i krypt dziękujemy Panom Budowlańcom za wpuszczenie nas na zwiedzanie podziemi :)
Pozostaje mieć nadzieje, że teraz po remoncie, podziemia kościoła św. Krzyża będą częściej udostępnione zwykłym szaraczkom. Jak nie do pochówku, to chociaż do pooglądania.
H_Piotr.
Baaardzo interesujący wpis, a polszczyzna historyczna cudownie brzmi :)
OdpowiedzUsuńA propos ostatniego zdjęcia - wygląda mi to na zdekompletowaną klawiaturę organową - klawesyn to raczej jak fortepian wyglądał, i raczej nie miał nic do roboty w kościele, a toto ma typowe nożne miechy organowe, choć nie ma pedałów (tych do niskich rejestrów)
Ta rzeźba, to może być z zupełnie innego kościoła, może nawet z innego miasta :)
OdpowiedzUsuńtoż to nie klawesyny a fisharmonie.
OdpowiedzUsuńSłusznie - fisharmonia, czyli organy dla ubogich (kościołów)
OdpowiedzUsuńDzięki za fisharmonijną (p)odpowiedź. A wiedzieliście o tych kryptach i dolnym kościele?
OdpowiedzUsuńA skąd! Tym ciekawiej się je oglądało na zdjęciach. :)
OdpowiedzUsuńFisharmonie, z przełomu XIX-XX ww. :)
OdpowiedzUsuńKościół dolny jest normalnie znany, otwarty i używany, w niedziele są tam msze dla dzieci - więc normalnie nikomu nie trzeba dziękować za jego "udostępnianie" :)
PS. Ostatnio te jasne rzeźby brały czynny udział w remoncie krypty, trzymając a to wiadro w ręce, a to zwój starych gazet w kieszeni :))))
Ciekawy wpis, nie wiedziałem o kościele dolnym. Lubię czytać takie stare tablice, w tym cmentarne. Pokazują kawał historii (o ile jestem w stanie coś zrozumieć, bo wiele jest po łacinie :))
OdpowiedzUsuń@Organ music - "Normalnie" czyli wtedy, kiedy nie ma tam akurat remontu :) Poza tym:
OdpowiedzUsuńjest używany =/= jest znany
Kaplica Res Sacra Miser też jest używana, a znaną nie jest, mimo że wejście też (jak dolny kościół św. Krzyża) ma wprost z Krakowskiego Przedmieścia.
@tomasz_mos - Mogę dawać takie częściej. W Warszawie starych tablic dostatek. Nawet jak się odsieje wszystkie związane z II WŚ.
o kościele dolnym, wiem tylko, że jest.
OdpowiedzUsuńprawdę mówiąc, w górnym byłem raptem dwa-trzy razy. i to dawno. raz na plenerze (oksymoron?).
Czas to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńSuche gacie na dnie morza - też oksymoron.
Ależ znalezisko ciekawe!
OdpowiedzUsuńW kościele jako takim - byłem może ze 2 razy (choć studiowałem rzut beretem od niego ), ale w dolnej jego części ni razu
OdpowiedzUsuń@tomasz_mos - mam podobną przypadłość co ty :-)
A ja stare tablice lubię oglądać. Interesują mnie różne grafiki na nich (syrenki, na przykład, hehe).
OdpowiedzUsuńTam akurat syrenki nie znalazłem, ale sfotografowałem jedną w innym i oczywiście znajdzie się ona wkrótce na zagadkach :)
OdpowiedzUsuńEr i Rubeus - To koniecznie musimy się tam wybraću Oprowadzę Was ;)
Bywałam tam co tydzień jako dzieciuch. Odbywały się tam msze niedzielne dla dzieci, jak i przygotowania do Pierwszej Komunii Św. Pierwsza spowiedź to też tam :) Dzięki za powrót do przeszłości.
OdpowiedzUsuń