14.9.11

WARSZAWSKIE POŻEGNANIA? WORONICZA 16

Ulicę Woronicza (nie Woroniczą, jak mawiają niektórzy) zna chyba cała Polska. Szczególnie adres Woronicza 17, pod który w szalonych latach 90-tych słało się pocztówki na konkursy licząc na wygranie cinquecento, albo kosza słodyczy od sponsora.

Mało kto wie, że ulica Woronicza przed wojną była małą, nic nieznaczącą osiedlową uliczką, do tego raczej w sferze planów, niż realizacji. Dużo szerszą, ważną w skali dzielnicowej miała być sąsiednia ulica Naruszewicza (notabene - obie nazwy pochodzą od nazwisk polskich biskupów i jakoś nikomu to nie przeszkadza).

Przy ulicy Woronicza stoją jedynie cztery budynki przedwojenne - kamienica na rogu z Puławską (trochę nijaki "biedamodernizm" z lat 30-tych), słynna na całą Warszawę szkoła "królowka" - L.O. im. Królowej Jadwigi (niedawno opanierkowane styropianem, ale dość kurturarnie), i dwa małe domki kilkurodzinne.

Jeden z stoi na rogu z ulicą Bełską (nazwa od miasta Bełz), ale jest mocno nietypowy - ma dwie fasady pod kątem rozwartym (zaznaczonym na czerwono), podczas gdy ulice stykają się pod kątem prostym. Jest to ślad po przedwojennych zamiarach przeprowadzenia tędy południowej obwodnicy kolejowej miasta. Elewacja od Bełskiej miała być od Bełskiej :), a ta sześciookienna, stojąca pod kątem do Woronicza, miała wychodzić na linię kolejową. (spójrz tu) Niemcy mieli jednak inne plany co do rozwoju Warszawy i nic z tego nie wyszło. Kamienica ta stoi już od dawna opuszczona, wysiedlona, zamurowana - przygotowana do wykonania wyroku. Nie jest wartościowa architektonicznie, ale raczej urbanistycznie - jest ostatnią pamiątką po planach z czasów Stefana Starzyńskiego.
Drugi domek stoi między Krasickiego (ups, kolejny biskup!), a Alejami Niepodległości*, dużo bliżej tej pierwszej ulicy. Niestety ostatnio jak przechodziłem mimo adresu Woronicza 16, zobaczyłem, że nie wygląda już tak, jak na poniższym zdjęciu, ale też ma zamurowane okna. Wyrok wydano. Modernistyczna, elegancka przedwojenna willa widać komuś przeszkadzała. postawią tu wieżowiec? A może Woronicza Residence z tralkami z gipsu?
Spieszmy się kochać modernizm. Tak szybko odchodzi.

H_Piotr.

* - w mokotowskim dialekcie Aleje Niepodległości i Pola Mokotowskie zawsze są w liczbie mnogiej. Tak jak Plac Wilsona przez W, a nie Ł w dialekcie żoliborskim.

20 komentarzy:

  1. Dziękuje za wizytę u mnie. Tereny , które opisujesz prawie w ogóle nie znam. Z tym większym zainteresowaniem czytam. Woronicza to mi się kojarzy tylko z TVP:)
    Jestem z Żoliborza od urodzenia. A moja mama od przedwojny:)
    Może sie linkami wymienimy?
    Pozdrawiam Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  2. czy uwagi do ciekawego wpissu.
    dlaczego ktoś miałby protestować przeciwko biskupom jako patronom ulic, zwłaszcza, że byli to również literaci? :-)
    ulica Bełska swą nazwę wywodzi od Bełza, a nie od małego i słynnego złą sławą dopiero później Bełżca.
    poza tym, to nie m o d e r n i z m odchodzi, a po prostu przedwojenna zabudowa. patrz np. willa z Pyr.

    OdpowiedzUsuń
  3. W ochockim dialekcie też zawsze mówiliśmy Pola Mokotowskie i Aleje Niepodległości, zwłaszcza że to (co najmniej) granica dwóch dzielnic.
    PS. Uwielbiam te stare mapy, gdzie w miejscu dzisiejszych osiedli są pola i nazwy "kolonia Okęcie", "Kolonia Rakowiec"...

    OdpowiedzUsuń
  4. "Mało kto wie" (cyt. J. Zieliński)

    OdpowiedzUsuń
  5. Vojtek - Jasne, jak tylko ogarnę mojego bloga.

    Er - Są tacy, którzy maja coś przeciwko, jak tylko się dowiedzą, że są to biskupi.

    Lavinka - Strach się wychylić z domu, bo jeszcze przejdzie po mnie.

    I am I - Niech żyje przyjaźń mokotowsko-ochocka!

    Marcin - Ale ja nie nosze ultrabiałych spodni i nie cieszę się za każdym razem, gdy tylko słyszę swój głos.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piotrek, do doskonałości dąży się wiele lat a nie tak hop siup od razu.

    OdpowiedzUsuń
  7. dążąc do doskonałośći, poprawże błąd merytoryczny z tym Bełżcem, bo ludzi w błąd wprowadzasz.
    chyba, że to należy do przewodnickiego sznytu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mówisz-masz. Zrealizowane w tempie ekspresowym, jak priorytet na poczcie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jedna elewacja na Bełską, a druga na linię kolejową? Ja na mapie widzę planowaną ulicę Miłowłodzką, a gdzie ta kolej? Linia radomska miała przebiegać w pobliżu ale nie przy Bełskiej. Zerknij tu: http://www.warszawa1939.pl/strona_bez.php?kod=koleje#radomska

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak, ale Miłowodzka (nie Miłowłodzka) miała iść wzdłuż planowanej południowej obwodnicy kolejowej Warszawy (mniej więcej tak, jak ul. Patriotów idzie wzdłuż linii otwockiej).

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy4/12/11 18:55

    Jestem z Mokotowa z dziada, pradziada... w życiu w domu nie mówiło się Pola Mokotowskie i Aleje Niepodległości, zawsze to była liczba pojedyncza.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tylko z dziada, więc się nie liczy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy24/2/13 14:50

    Piszesz 4 budynki przedwojenne, a kamienica na rogu Woronicza i Krasickiego zaraz obok nr. 16

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę prawdę, co potwierdzają zdjęcia lotnicze z 1945 na http://www.mapa.um.warszawa.pl

      Jedynymi czterema przedwojennymi budynkami przy ul. Woronicza są: kamienica na rogu z Puławską, "Królówka", willa pod "szesnastką" (z powyższego wpisu) i "willo-kamieniczka" na rogu z Bełską (również z powyższego wpisu), z czego ten ostatni nie ma historycznie nic wspólnego z ulicą Woronicza, bo ta w przedwojennych planach tam nie sięgała.

      Reszta to budynki powojenne.

      Usuń
  14. Anonimowy13/9/13 17:01

    W latach 80-ych mieszkałem w jednym z tych domów. Woronicza 16 był to bardzo ładny ale potrzebujący dużo kapitału na odbudowę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i pewnie jest "za niski", jak na obecne standardy...

      Usuń
  15. Anonimowy16/3/14 18:32

    Bardzo mi przykro nie ma już domu pod numerem Woronicza 16 a przykro mi dla tego, że ja urodziłam się w tym domu w roku 1958. . Mieszkałam tam z rodzicami do 1963 roku, ale do lat 80 mieszkali tam rodzice mojego taty, a do lat 90 moja ciocia Janina Gromadzka.. Pamiętam sąsiadów Państwa Szymańskich, Rother, Ignaczaków, Czajów. To jest kawałek mojego życia.Przeprowadziliśmy się niedaleko na Woronicza 34 na przeciw telewizji, której w 1963 roku jeszcze nie było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też przykro. Znikają ślady historii rodzinnych, znikają ślady historii dzielnicy i miasta...

      Usuń
  16. Anonimowy5/12/16 09:31

    Budynek na rogu Bełskiej i Woronicza został zburzony w listopadzie tego roku

    OdpowiedzUsuń