1.4.12

SEMINARIUM DUCHOWNE - CZ. 1 - WNĘTRZE KOŚCIOŁA SEMINARYJNEGO

Czas zagęścić nieco posty na blogu Fenomen Warszawy. Dziś pierwsza część wycieczki do Seminarium Duchownego przy Krakowskim Przedmieściu.

Na pierwszy ogień idzie kościół seminaryjny (pokarmelicki), który jest ogólnie dostepny - później będą miejsca nie tak dostępne...
Obecny kościół powstał w latach 1661-1681 (bez fasady, która jest jeszcze późniejsza) po zniszczeniu poprzedniego podczas Potopu.
Zasadniczo jest barokowy.

Pod jednym z ołtarzy stoi figurka Pana Jezusa ubierana w szaty takiego koloru, jakiego noszą księża zgodnie z cyklem roku liturgicznego.


Krótka nawa poprzeczna i transept.

Detal z ołtarza głównego - Bóg Ojciec.
Przy jednym z bocznych ołtarzy wykorzystano kawałek kamienia z czasów wczesnochrześcijańskich.
Obrazy w bocznych ołtarzach są po dwa. Żeby zobaczyć drugi, trzeba pierwszy odwinąć jak roletę - tu widać mechanizm.
W tym bocznym ołtarzu widać już pewne wpływy klasycyzmu. Przed ołtarzem stoi feretron - dwustronny obraz z dwoma otworami w dolnej części ramy (oczywiście na moich zdjęciac tego nie widać) aby można było go nosić podczas procesji.

Detale ołtarza głównego:
Ołtarz główny w całości - tzw. parawanowy. Robi niezwykłe wrażenie na żywo!
Za figurką widać niedawno odsłonięte malunki na ścianach - odkryto je dopiero kilka lat temu pod warstwami farby.
No, to tyle na razie.

H_Piotr.

5 komentarzy:

  1. Szanować bardzo twórcę (-ów) i imć reportera, ale nie moja bajka - barok (nawet sklasycyzowany), to nie to co misię lubią najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może zatem ogrody i zaułki Ci się bardziej spodobają. Już wkrótce - rozdzieliłem całą wizytę na aż 8 części.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znaczy się doprecyzuję - podoba mi się bardzo, i sztuka, i twórca (albo raczej twórcy), tyle że nie mój gust po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozumiem, że byłeś w wirydarzu i freski też będą? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jacek - Wszystko będzie :) Byłem i w wirydarzu i w refektarzu, wszędzie.

    I am I - Jak wiadomo, o gustach się dyskutuje.

    OdpowiedzUsuń