Zakrystia ogrzewana była dawniej piecem kaflowym:

Zakrystia w całej okazałości i w tle kawałek kościoła:

Więcej pieca:



"Pamiętaj ciągle o Ignacym i Helenie" ;)

Mała wystawa dawnych... ekhm... spirytualiów.



Stary ornat:


Może te stare rzeczy trafią do Muzeum Archidiecezjalnego, gdy już ono dostanie nową siedzibę koło katedry św. Jana?
H_Piotr.
Piec kaflowy majstersztyk! Przypomniał mi się od razu piec w kamienicy mojego ŚP. wujka.
OdpowiedzUsuńPS. jak to 'pamiętaj ciągle' - co też autor?
Ach! Moja miłość, piec kaflowy...
OdpowiedzUsuń"Ukradli mi piec kaflowy"
OdpowiedzUsuńAle to nie jest miejsce, o którym nikt nie wie, bo są ludzie...
@I am I - A, coś tam mi się wydawało.
OdpowiedzUsuń@Lavinka - No, ale w bloku nie można mieć (tzn. można mieć makietę, ale nie działający).
@Marcin - Ale oni o tym nie wiedzą :)
a nie "wieczna pamięć o..."?
OdpowiedzUsuńA ten krucyfiks to jest taki specjalny barokowy, często wykorzystywany przez sektę jansenistów :)