Który warszawski kościół jest najstarszym kościołem w Warszawie?
Wydawałoby się, że to proste pytanie, a więc i prosta powinna być odpowiedź. A jednak tak nie jest. Bo kiedy zaczniemy rozpatrywać, co znaczą wyrażenia "najstarszy kościół" oraz "warszawski kościół", to zależnie od przyjętej definicji "najstarszeństwa" i "warszawskości" otrzymamy różne odpowiedzi na tytułowe pytanie.
1. Katedra św. Jana Chrzciciela przy ul. Świętojańskiej.
Kościół farny istniał w tym miejscu od początków Warszawy, czyli od ok. 1300 roku. Wcześniej mniejszy, drewniany, w obecnych rozmiarach, murowany został zbudowany w latach 1370 - ok. 1390.
Bardzo poważnie zniszczony podczas wojny, został odbudowany w zmienionej formie (szczególnie fasada od Świętojańskiej).
Ktoś mógłby rzec - "fałszywka", "makieta". Ale tak się składa, że akurat prezbiterium (trzy powyższe zdjęcia) i kaplica Pana Jezusa (na poniższym zdjęciu w głębi), czyli najstarsze mury tej świątyni, przetrwały. Są oryginalne, pochodzą z XIV wieku.
Nie zmienia to faktu, że w dużym procencie katedra to powojenna wizja prof. Zachwatowicza. Choć z drugiej strony przed 1939 w dużym stopniu była to z kolei wizja arch. Idźkowskiego z XIX wieku, który z gracją charakterystyczną "regotyzatorom" wywalił na śmieci gotyckie i barokowe ołtarze i inne ozdoby.
2. Kościół św. Katarzyny na Służewie (ul. Fosa).
Parafia założona w 1238 roku (!), czyli grubo przed założeniem Warszawy i dużo grubiej przed włączeniem tego rejonu do m. st. Warszawy. I choć z daleka wygląda na romański, to jest to dziewiętnastowieczna wizja architekta historyzmu - Lanciego. Murowany, późnogotycki kościół powstał gdzieś na przełomie XV i XVI wieku, fragmenty murów z tamtych czasów odsłonięto kilka lat temu w prezbiterium. Wygląda na to, że pierwotnie były (albo miały być) tam sklepienia, a z czasem powstał drewniany strop.
Tradycja kościelna na służewskim wzgórzu jest dłuższa, niż na Starym Mieście, ale przez 700 lat, aż do 1938, kościół i jego otoczenie nie znajdowały się w Warszawie. Zresztą, miasto (urbanistycznie, a nie administracyjnie) dotarło w te okolice dopiero w latach 70-tych XX wieku.
3. Kościół Nawiedzenia NMP na Nowym Mieście.
Powstał w latach 1409-1411 jako parafialny dla miasta Nowa Warszawa. Nie wiedzieć czemu, fama głosi, że to ten kościół jest najstarszym w Warszawie. Myślałem, że to dlatego, że (w porównaniu z innymi staro- i nowomiejskimi kościołami) w miarę cało przetrwał II Wojnę Światową. Ale mądrzy ludzie mówią, że opinia o jego "najstarszeństwie" pochodzi już sprzed wojny...
Zachęca do wygłaszania takich opinii jego wygląd - niemal całkowicie gotycki, ale nie dajmy się zwieść. On też był wielokrotnie przebudowywany (w pewnym momencie był nawet neoromański) i został zregotyzowany na początku XX wieku.
Poza tym, aż do 1791 formalnie nie stał w Warszawie. A to w tamtych czasach miało dużo większe znaczenie, niż dziś (choć i tak nie wyobrażam sobie, żeby dziś na tej liście pojawił się np. piaseczyński kościół św. Anny). Każde miasto miało inne prawa, inne przywileje, inny skład społeczny. Warszawa i Nowa Warszawa to były dwa współistniejące obok siebie, ale jednak różne światy.
Na pewno można o nim powiedzieć jako o jednym z najstarszych i w dużej mierze oryginalnych (niezniszczonych) kościołów w Warszawie.
4. Kościół św. Jerzego.
Skoro przy Świętojańskiej stoi kościół św. Jana, to przy Świętojerskiej powinien stać kościół św. Jerzego. I stał. Już ok. 1339 roku stał drewniany kościółek, następnie ok. 1454 zbudowano murowany, gotycki. Jego historia skończyła się jednak z kasatą zakonu w XIX wieku, został zamieniony w halę fabryczną, a następnie zburzony pod budowę hali targowej. Jej też już nie ma, dziś rośnie tu trawka i parkują samochody.
Był jednym z najstarszych, ale nie najstarszym.
5. Kościół św. Anny.
Jak już jesteśmy przy roku 1454. Wtedy zbudowano kościół ojców bernardynów, dzisiejszy św. Anny na Krakowskim Przedmieściu. Niemal niezniszczony podczas wojny, zachował wiele elementów gotyckich.
Na przykład te piękne sklepienia kryształowe w krużganku d. klasztoru, pochodzące z ok. 1514 roku. Jest to jedyny kościół w Warszawie, w którym aż tak dobrze widać nawarstwienia z różnych okresów, z różnych stylów architektonicznych od gotyku do rokoka.
Jednak i jego spotkała katastrofa, co prawda nie w latach 1939-1945, ale w 1667. Został doszczętnie spalony, prawdopodobnie przez Polaków, aby nie mogli go wykorzystać atakujący Warszawę Szwedzi i wojska Rakoczego.
6. Kościół Wniebowzięcia NMP w Zerzniu.
Sytuacja podobna, jak ze Służewem. Parafia założona w 1406 roku (czyli jeszcze przed lokacją Nowej Warszawy), jednak obecny kościół pochodzi z końca XIX wieku. I znów dylemat, co się dla nas liczy - mury, czy tradycja?
7. Kościół św. Marcina
Ojcowie augustianie przybyli do Warszawy w 1353 roku i zbudowali prawdopodobnie drewniany kościół. Murowany, którego relikty możemy dziś sobaczyć, powstał na przełomie XIV i XV wieku.
Wielokrotnie przebudowywany (z przeorientowaniem włącznie) i zburzony niemal doszczętnie podczas wojny. Zachowały się jednak fragmenty najstarszych murów - dolne kondygnacje wieży oraz ściana przy wejściu do kaplicy bocznej.
Chyba można go uczciwie nazwać drugim najstarszym kościołem Warszawy.
8. Kościół św. Elżbiety w Powsinie
Choć parafia (i pierwszy drewniany kościół) powstała w 1398 roku, to w tym, co widzimy, najstarsze mury pochodzą z 1725 roku. Sam Powsin do Warszawy został włączony w 1951 i do dziś zachował wiejski charakter.
9. Kościół św. Jakuba na Tarchominie.
Stoi sobie na uboczu, przy końcu ul. Mehoffera. Pierwsza wzmianka o parafii pochodzi z 1427, a obecny kościół został zbudowany prawd. w 1518 roku. Ucierpiał podczas Potopu, ale II Wojna Światowa prawie go nie tknęła. Stoi sobie tak do dziś, w granicach Warszawy dopiero od 1951 roku. Osiedla miejskie zaczęły się dookoła niego budować dopiero w latach 80-tych XX wieku.
Jest jedynym w pełni gotyckim kościołem, niezniszczonym w czasie wojny, stojącym w granicach Warszawy. Ale czy jest "warszawski"?
Może za 200 lat, kiedy granice W-wy się znów rozszerzą i dotrą do Czerwińska, będziemy mogli na tej liście dopisać (i to z numerem 1.) bazylikę MB Pocieszenia (już wtedy) "na" Czerwińsku, a deweloperzy będą kusić "ekskluzywnymi apartamentowcami w zielonej dzielnicy Warszawy, w pobliżu Wisły i historycznego kościoła, ze świetnym dojazdem do Centrum (które będzie sięgało pewnie do Łomianek)".
Przy tych wszystkich kościołach, bazylika św. Krzyża, w miejscu której pierwsza drewniana kaplica stanęła w 1510 roku, wydaje się być jakimś młodzieniaszkiem :)
---
Więc której tradycji hołdujecie? Stary jest ten kościół, w którym widzimy stare cegły (i ile tych cegieł - jedna ściana, czy wszystkie), czy może ten, w którego miejscu od dawna istniała świątynia, nieraz przebudowywana i odbudowywana? A warszawski jest ten kościół, który powstał w Warszawie w jej ówczesnym kształcie, czy każdy, który stoi dziś w granicach administracyjnych m.st.Warszawy?
Zapraszam do wyrażania opinii :)
H_Piotr.
Osobiście mam w głębokim poważaniu wszelkie "naj" - ciekawa jest sama historia danego kościoła, i oczywiście to, co się zachowało.
OdpowiedzUsuńA co do 'na' Czerwińska - niekoniecznie, boć do dziś nie przechodzi mi przez gardło 'na Wilanowie'. Ale ja tam dziwny jestem ;)
W Warszawie ciężko to rozpatrywać - pisał też o tym u siebie niedawno Er. Albo się bierze pod uwagę lokalizację i istnienie kościoła w danym miejscu, albo tzw. substancję (bo część była zniszczona). Dla mnie często w stosunku do warszawskich budowli określenie czegoś "stare" nie do końca ma odbicie w rzeczywistości, np. Stare Miasto. Ale ja się nie znam.
OdpowiedzUsuńI am I - Ja w sumie też, ale wiem, że na ludzi to działa. Są np. ludzie, którzy jadąc do jakiegoś kraju zwiedzają tylko obiekty z listy UNESCO :/
OdpowiedzUsuńCo do "na" i "w" Czerwińsku. O Wilanowie już wiele osób tak mówi i choć rani to również moje uszy, pewnie za 20 lat ciężko będzie usłyszeć wersję "w Wilanowie". Ale to chyba ogólna tendencja w jęz. polskim do zmieniania "w" na "na" - "na sklepie" itd.
Marcin - No właśnie, i zależnie od wyników tych rozważań (co jest dla kogo priorytetem) dostajemy różne odpowiedzi. Dzięki temu mogłem napisać tak długi post ;)
Co do samej archikatedry - niezaprzeczalnym jest fakt, że najstarsza i najważniejsza* część tego kościoła jest oryginalna.
* - bez wieży kościół się obejdzie, bez prezbiterium już nie**
** - to przypomina też ciekawy przykład kościoła św. Karola Boromeusza z ul. Chłodnej. Niemcy wysadzili mu po Powstaniu prezbiterium w powietrze. Jakieś 90% murów i ozdób jest jednak oryginalnych, niezniszczonych. I jak to z nim jest? Oryginalny zabytek z połowy XIX wieku, czy powojenna odbudowa?
Ja zawsze powtarzam, że jest to św. Katarzyna na Służewie, podkreślając, że jest to "najstarsza parafia w granicach Warszawy".
OdpowiedzUsuń"Na" zamiast "w" zalatuje mi rusycyzmem, choć jak mówię - ja się nie znam. I uparcie będę mówił "w Wilanowie", albo "w Łazienkach" ;)
OdpowiedzUsuńNo dobrze, a który warszawski budynek jest najstarszy?
OdpowiedzUsuńWarszawikia - Ty mówisz "najstarsza parafia", a oni i tak zapamiętują "najstarszy kościół" ;)
OdpowiedzUsuńI am I - A owszem, rusycyzm jak się patrzy. Też jestem językowym uparciuchem.
Marcin - Tu jeszcze trudniej o odpowiedź, bo przecież nikt nie zbadał każdej jednej cegły z fundamentów na Starówce. Ale można powiedzieć, że fundamenty Wieży Grodzkiej to najstarsze mury w Warszawie, z ok. 1339 roku.
Moim zdaniem nawet jakby kościół na Służewie został zbudowany w XIII wieku to dalej nie byłby to najstarszy warszawski kościół skoro jego losy splotły się ze stolicą dopiero mniej niż 80 lat temu... Katedra to jednak katedra - serce historycznej Warszawy! Dobrze, że turystów na ten przykład nie trzeba ciągnąć do jakiegoś Zerzenia czy gdzieś...
OdpowiedzUsuńStary jest ten kościół, którego chociaż jakieś elementy powstały dawno. Gdy powstały niedawno, ale dawna jest parafia, to wtedy stara jest ona.
OdpowiedzUsuńGdyby chcieć być ekstermalnym purystą, to warszawskie (tyczy to także kościołów) byłoby tylko to, co istniało na terenie, na którym lokowano Warszawę. Resztę kiedyś tam po prostu przyłączono.
Ja mówię na Natolinie, Wilanowie czy Ochocie, choć jednak w Ursusie i we Włochach. No i oczywiście w Śródmieściu. Może "na" to i rusycyzm, ale ja jestem warszawiakiem, który jada pieczonego kurczaka (gwarowe), a nie warszawianinem, który jada pieczone kurczę (literackie). :)
Kierunkowy - Właśnie wyczytałem na WarszaWikii, że pierwsza wzmianka o kościele św. Wawrzyńca to 1412 rok i był on wtedy filialnym kościoła św. Jana. Jest więc warszawskim, jednym z najstarszych kościołów?
OdpowiedzUsuńFi(l)ip - Uff, to całe szczęście, że Niemcy zostawili nam te dwie ściany z katedry w 1944 roku ;-)
Co do gwary warszawskiej - trochę się zachowało wyrażeń, ale często nawet nie wiemy, że to gwara warszawska, bo za pomocą telewizji rozprzestrzeniły się na całą Polskę i teraz wszyscy tak mówią.
a kościół Wizytek na Krakowskim Przedmieściu?
OdpowiedzUsuńDuuużo późniejszy.
Usuńhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_Wizytek_w_Warszawie