19.3.09

OMEGA GRAŁA

A więc stało się - byłe na koncercie Omegi, robiłem zdjęcia. I teraz je tu umieszczam:

Od OMEGA - 14 III 2009


Od OMEGA - 14 III 2009


Od OMEGA - 14 III 2009

Reszta zdjęć w albumie:

http://picasaweb.google.com/fenomenwarszawy/OMEGA14III2009#

Hrabia_Piotr.

6 komentarzy:

  1. Anonimowy20/3/09 10:52

    Nemenjel! Nemenjel!
    O! O! O!
    Mehitel!

    A nie, to był Lokomotiv Gie-cośtam, ale tak samo groteskowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. To był Lokomotiv GT - też dobrze by było, gdyby zagrali w Warszawie.

    Jak się ciut zna język (mam tę przyjemność), to przestaje być takie groteskowe :)

    Liczba zdjęć w albumie na Picasie będzie się sukcesywnie zwiększać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy20/3/09 11:13

    Na na
    na wigre
    mu wigre

    Rozumiem, niemniej jednak bardzo mnie to bawi :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Słuchanie węgierskiej muzyki ma też tę przewagę, że nie trzeba sie zastanawiać nad tekstem, czy mądry, czy głupi itp., tylko można skupić się na muzyce. A ta mi się po prostu podoba, choć oczywiście nie wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy20/3/09 11:39

    Z pewnością tak jest.
    Bawi mnie i jednocześnie zastanawia fakt, co wpływa, że jedne obce języki wydają nam się śmieszne, podczas gdy inne nie. Dla Polaków tak jest z węgierskim, no i może z czeskim. Podobno Czesi mają to samo z językiem polskim.

    OdpowiedzUsuń
  6. Może czeski (i niektóre inne słowiańskie) brzmią, jakby dziecko nieudolnie próbowało mówić po polsku...

    A węgierski, to nie wiem. Może wydaje się niemożliwy do wymówienia i to śmieszy? Podobnie, jak niderlandzki.

    OdpowiedzUsuń