Nagrobek wojewody sandomierskiego Jana Tarły wyrzeźbił ok. 1750 roku Johan Georg (Jan Jerzy) Plersch. Nie należy mylić go z jego synem - Johanem Gottliebem (Janem Bogumiłem) Plerschem, który był malarzem i namalował m.in. otoczkę plafonu (obrazu na suficie) w Pokoju Marmurowym na Zamku Królewskim.
Stał on (nagrobek, nie Plersch) w bocznej nawie kościoła oo. jezuitów p.w. Matki Boskiej Łaskawej przy ul. Świętojańskiej.
Aż do II Wojny Światowej.
barok rzeźba warszawa plersch baroque warsaw sculpture varsovie warschau barock plersch skulptur
Tak wyglądał przed wojną:
Tyle pozostało po wojnie. I tak miał nieco szczęścia, bo to była jedyna ściana kościoła, która stała w 1945 roku. barok rzeźba warszawa plersch baroque warsaw sculpture varsovie warschau barock plersch skulptur
Tak jego resztki wyglądają dziś: barok rzeźba warszawa plersch baroque warsaw sculpture varsovie warschau barock plersch skulptur
barok rzeźba warszawa plersch baroque warsaw sculpture varsovie warschau barock plersch skulptur
Hrabia_Piotr
Tu wyjątkowo cieszę się,że go nie odrestaurowali....
OdpowiedzUsuńA czemuż to? Schowałaś tam kesza?
OdpowiedzUsuńTak, kesz na pewno jest w czaszce Tarły.
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie, to nieodrestaurowany nagrobek robi wrażenie jako świadectwo pewnych wydarzeń. Wiem, że takich świadectw jest wiele, ale nie zapominajmy.
Ten nagrobek pierwotnie stał u Pijarów na Długiej. Głowy Jana tam nie było, bo to nagrobek jego serca. Całe doczesne ciało wojewody pochowane jest w jego rodzinnym Opolu Lubelskim, w tamtejszym kościele popijarskim. Nagrobek tamże zachował się szczęśliwie.
OdpowiedzUsuńJan Tarło ma jeszcze epitafium w katedrze wawelskiej.
Nagrobek warszawski został przeniesiony przez Pijarów, gdy przenosili się z Długiej w poł. XIX wieku, gdzie powstała cerkiew garnizonowa, do kościoła po Jezuitach.
Fragmenty tego nagrobka są też w Muzeum Narodowym.
proponuję udać się dokościoła i zobaczyć efekt rekonstrukcji nagrobka - dzisiaj był odbiór prac - ja osobiście jestem pod wrażeniem
OdpowiedzUsuń