12.12.14

Druga linia metra - rzep się czepia.

Pierwsza linia warszawskiego metra jest zalewana! Czym?
Przed wyborami samorządowymi pojawiły się w wagonach metra nad drzwiami schematy sieci, których już nie da się wydrukować na długopisach ;-) Po wyborach (i drobnym pożarze) na stacji Świętokrzyska (tej na pierwszej linii) pojawiły się za to nowe tablice systemu informacji wizualnej.
Możemy sobie porównać czytelność, kolorystykę, zakres informacji, bo specjalnie (?) pozostawiono jedną "starą". Otóż okazuje się, że północne wyjście, które dotychczas wiodło na ul. Zielną i Próżną, od teraz będzie prowadziło na Zielną i Królewską.
Południowe wyjście prowadziło do tej pory na ul. Świętokrzyską, od teraz zaś...
Naprawdę nie chcę, żeby wyszło, że się czepiam, ale na starych tablicach przynajmniej nie było literówek...

Niechlujstwo wybija z drugiej linii metra i zaczyna zalewać pierwszą.

H_Piotr.

PS. Powyższy wpis jest kontynuacją wpisu o bublach i niedoróbkach na drugiej linii metra.

12 komentarzy:

  1. I znowu potrzebne będą wtórne nasadzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że konieczność zamówienia nowych tablic będzie doskonałą wymówką dalszego opóźnienia otwarcia drugiej linii metra. Tak o 6 tygodni.

      Usuń
  2. To nie literówka, to gwara. Jak lekrama i rymanarka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli Metro Warszawskie dba o nasze kulturarne dziedzictwo? A ci, co chcą zmienić, to łosje ;-)

      Usuń
  3. Panie, nie bądź pan taki Osowski...

    OdpowiedzUsuń
  4. Pasek na górze zbędny - kolor linii wynika z koloru napisu a dodatkowo zmniejsza wielkość napisu.
    M1 powinno być na obu skrajach znaku w maksymalnej wielkości.
    Co oznacza nawias kwadratowy koło strzałki?
    Na dole zamiast nazw ulic mogłyby być główne kierunki lub numery linii - ale może ZTM wie, co robi, bo widocznie nie nadążyłby z uaktualnianiem...

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie to się już tego nawet komentować nie chce...

    OdpowiedzUsuń
  6. Społeczeństwu, które jest w większości niepiśmienne, większej różnicy to nie uczyni.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja się wyłamię z narzekania, ale jako bezużytnikowi tego środka komunikacji mi całkowicie wystarcza, że ta radosna twórczość powoli znika z powierzchni miasta i schodzi pod ziemię.
    Mi, na Pragie, najbliżej Północnym, który też do dziś nie odpalił w całości, ale jakoś działa i nikt nie narzeka :)
    A zalewany jest przy każdem deszczu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Poprawili.

    Tzn. zrobili nowe, bez błędu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nowość ze stacji Stadion Narodowy:
    http://www.transport-publiczny.pl/wiadomosci/metro-ekran-dzwiekoszczelny-na-peronie-metra-zaslaniaja-fangora-47259.html

    Będziemy mieć ekrany dźwiękoszczelne na peronie metra!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy22/2/15 20:59

      Dziękuję za obszerną relację fotograficzną i wytykanie wad funkcjonalnych i estetycznych II linii metra warszawskiego.
      Czy zaalarmowałeś o tym media i samych decydentów?
      Jeśli ktoś nie dostanie tego na piśmie to problemu nie ma, komu to przeszkadza, jakoś to będzie...
      Przykro mi, że osoby odpowiedzialne za tak gigantyczną i prestiżową inwestycję nie wyciągnęły wniosków z jednej z najlepiej zaprojektowanych linii metra na świecie czyli I linii Metra Warszawskiego, którą jestem zafascynowany od czasu jej otwarcia w 1995 roku kiedy przejazdy były jeszcze chwilowo bezpłatne i nie było bramek. :)
      I linia Metra Warszawskiego a zwłaszcza odcinek od Kabat do stacji Politechnika, a więc te stacje które zostały całkowicie zaprojektowane i wybudowane w latach 80. (część stacji budowano jeszcze do 1995 r.) w PRL wraz z celowym planowaniem i realizacją zakupu wszelkich urządzeń z Zachodu (poza taborem) co spotykało się ze słusznie ignorowanym ostracyzmem towarzyszy ze ZSRR (można poczytać historię budowy metra,) jest linią wzorową i co ciekawe charakteryzuje się mniejszą awaryjnością i wręcz idealną szczelnością w przeciwieństwie do stacji wybudowanych na I linii już w III RP. Liternictwo, informacja wizualna, architektura i estetyka I linii jest wzorowa (proj. 1982 arch. m.in. Jasna Strzałkowska-Ryszka i Roman Duszek) i poza tym, że to wszystko jest czytelne to przyjemnie przebywa się w takim otoczeniu. II linia metra wygląda pod tym względem jak jakaś prowizorka i to że zrezygnowano z czcionki helvetica i znanych piktogramów to tylko szczyt góry lodowej. Podoba mi się tylko kamieniarka w architekturze nowych stacji - jest ciekawa i solidna.
      Podobnie do tej sytuacji niedawno zniszczono całkowicie świetny, kompleksowy (i wzorowany na rozwiązaniach z Europy Zachodniej a dokładniej z Belgii i z krajów niemieckojęzycznych) system informacji wizualnej
      A. Romanowicza z 1975 roku z Dworca Centralnego (który obejmował liternictwo a więc doskonałą wielką Helveticę której nie ma już na dworcu centralnym a jest o kilka rozmiarów mniejsza brzydka i tłusta czcionka, nowoczesne zegary, niewidoczne głośniki). Oczywiście system był już zdewastowany ale wystarczyło go tylko wymienić na identyczny a nie przypadkowy, w kiczowatych kolorach. Romanowicz zainstalował nawet w latach 70. oświetlenie awaryjne którego oczywiście nigdy nie naprawiano, nie kontrolowano i ze zdziwieniem kilka lat temu doczekano się wielkiej awarii prądu na centralnym.
      p.s. Nigdy nie widziałem nigdzie na świecie tak kiczowatych sufitów jak na II linii metra w Warszawie! Co to jest? Ponadto dlaczego sufit faluje w sposób chaotyczny i na niektórych zdjęciach swobodnie dyndają nad peronami jakieś plastikowe rury?
      pozdrawiam
      Tomasz

      Usuń