1.4.11

DWORZEC PKP STADION - KAWAŁEK DOBREJ POWOJENNEJ ARCHITEKTURY

Przystanek kolejowy PKP Warszawa Stadion lezy na linii średnicowej między stacją Warszawa Wschodnia (Dworcem Wschodnim), a przystankiem Warszawa Powiśle. Niestety, przez ostatnie 20 lat mógł być raczej nazywany "Warszawa Bazar" lub "Warszawa Jarmark Europa". Ewentualnie "Warszawa Od Pirackich Płyt Po Kałachy".
Żelbetowa kopuła została zaprojektowana przez architektów Piotra Szymaniaka i Arseniusza Romanowicza.
W związku ze zblizającymi się Mistrzostwami Europy w piłce noznej (to juz za 15 miesięcy) spółka kolejowa odpowiedzialna za infrastrukturę - PKP PLK - postanowiła wyremontować dworzec i ogólnie o niego zadbać.
Dziwne, ze trzeba było az takiej motywacji do podjęcia działań, które przeciez nalezą do najzwyklejszych obowiązków tej spółki.
Przy okazji Magistrat Warszawy wkrótce zacznie budowę stacji metra II-giej linii Stadion, której oczywiście nie ukończy przed mistrzostwami.
Postanowiłem wykorzystać krótki moment, gdzy nie ma juz na peronach, ani dookoła zelbetowej kopuły bazarowych budek, a sam przystanek jest jeszcze czynny.
Tylko przez taki krótki okres mozna było zrobić zdjęcia ukazujące piękno i funkcjonalność pierwotnego załozenia.
Piszę "mozna było", bo przystanek jest juz zamknięty. Pociągi przejezdzają bez zatrzymania, a podrózni wysiadający z pekaesów nie mają wygodnej przesiadki do podmiejskiej kolei.
Ten świetlik nad przejściem podziemnym (a właściwie "śródnasypowym") kojarzy mi się z wyglądu z (późniejszą!) kopułą w paryskiej dzielnicy La Defense.
O, z tą:

Tu, gdzie na ścianie sztuka nowoczesna w postaci graffiti, będzie z pewnością wejście do nowej stacji metra.
Sam kształt przejścia podziemnego tez kojarzy mi się z Paryzem.
A konkretnie z tego typu stacjami:


Nawet kafelki na ścianach się zgadzają!

Ale głównym elementem architektonicznym dworca jest kopuła z zelbetu łącząca część naziemną z podziemną.



Dzięki duzemu przkrojowi przejścia i wielu świetlikom, całość nie sprawia przygnębiającego wrazenia.
Zupełnie nie czujemy się, jakbyśmy byli pod ziemią.
Jedyne przygnębienie budzi stan, do jakiego dworzec został doprowadzony przez swego właściciela i administratora.
Architekci sprawnie i z gustem łączyli materiały - ceramikę, kamień, szarą cegłę i beton.
Jeszcze da się dostrzec ślad po dawnym "dizajnerskim" napisie z nazwą przystanka.
Pajace jak zawsze musieli oznaczyć teren.
Szerokie schody zapewniają brak tłoku nawet po skonczonej imprezie sportowej (lub dozynkowej) na stadionie.
Jeszcze niedawno budy bazarowe stały i tam, gdzie teraz stoi parkan, i pod kopułą i nawet w samym przejściu po lewej.
Widoczne na górze zdjęcia blachy wstawiono później, w ramach gospodarskich oszczędności. Kiedyś były przeszklone.
No co ja poradzę, ze według mnie to jeden z najlepiej zaprojektowanych powojennych obiektów uzyteczności publicznej?
Symbioza kultury i natury ;)
Jeden z segmentów przejścia "osiadł". Ciekawe, co z tym zrobią podczas remontu?
Na suficie widać deskowania - było to wykonywane w czasach, gdy deskowanie rzeczywiście wykonywano z desek. Sam sufit zaprojektowano tak, by całość mozna było wyłozyć prostymi deskami. Są to dwa przecinające się walce - postrach studentów I-szego roku na politechnice, na przedmiocie Geometria Wykreślna" :)


Pawilony wyjściowe na perony tez są zaprojektowane z dbałością do ostatniego szczegółu.
Szara cegła została niestety parę lat temu (w ramach odświezania) zamalowana na zółto. Cóz... Warto dodać, ze architektura przystanku Stadion tworzy całość wraz z przystankami Ochota (którego metamorfozę od stanu urynowo-śmietnikowego do perełki architektonicznej pokazałem tu i tu), Powiśle oraz dworcami Wschodnim i Centralnym, o którym tu, tu i tu - wszystko autorstwa tej samej pary architektów - i Śródmieście (innych architektów). Tych sześć obiektów tworzy piękny cykl powojennej modernistycznej architektury powstającej na przestrzeni lat 60-tych i 70-tych.

A Wy korzystaliście przed remontem z dworca Stadion?


H_Piotr.

17 komentarzy:

  1. nie kozystaliśmy z niego chyba nigdy, tak się złożyło.
    natomiast zawsze nam się podobał. w gruncie rzeczy, stanowi do pewnego stopnia, odzwierciedlenie ponownej (po latach pogardzania tą stylistyką) fascynacji secesją w późnych latach 50.
    i ubolewaliśmy, że tunel o tak pięknym wykroju zatkały szczękoblaszakowce.

    co do hali z La Defence, to ochy i achy inkasuje ona także dlatego, że stoi "na trzech nóżkach", czym różni się od świetlika stacyjnego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Geometria Wykreślna? Brzmi jak nazwa przypadłości gastrycznej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Er: A to jakiś większy wyczyn stanąć na trzech nogach zamiast na czterech?

    Marcin: Niektórzy po tym przedmiocie mieli pewne przypadłości. Dla mnie to był miód na moje serce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle wpis miodzio, choć rzecz jasna nie wszystko rozumiem, no ale ja tam z innej parafii jestem ;)
    Czy są gdzieś dostępne zdjęcia z czasów świeżości? Fajnie byłoby porównać. Chociaż nie, jednak nie byłoby to nic fajnego, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja gdzieś coś tam mam i może kiedyś wczorajodziśnę, ale nie obiecuję, kiedy. Musiałbym na Pragę pojechać, a to praktycznie za granicą.

    A ze stacji Stadion chyba też nie korzystałem, ale parokrotnie przechodziłem obok, ubolewając nad stanem tejże.

    OdpowiedzUsuń
  6. "A to jakiś większy wyczyn stanąć na trzech nogach zamiast na czterech?"

    - nie pytaj mnie, spróbuj!

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy4/4/11 02:08

    wspaniały blog po prostu no. ♥ WWA

    OdpowiedzUsuń
  8. Marcin: Już znieśli obowiązek wizowy.

    Bardzo jesteś ubolały od tego ubolewania?
    Oczywiście też czekałem an ten moment, kiedy architektura Romanowicza i Szymaniaka zostanie odsłonięta spod warstw blachy, pleksi i kartonu, ale wiecie co? Jak tam teraz byłem, to jakoś tak pusto. Tylko pasażerowie pociągów lub pekaesów snuli się w swojej drodze, żadnego życia. Nie było żadnego Wietnamczyka z wózkiem pełnym towaru, krzyczącego: "Uwaga!"
    Czegoś brak...

    Er: Na trzech to nawet łatwiej - nie ma szans, że jedna noga będzie krótsza i że będziesz się chybotał.

    Anonim: Dziękuję i zapraszam do lektury zarówno starych wpisów, jak i w przyszłości. Szykuję jeszcze wiele relacji, często z miejsc, do których normalnie nie można wejść.

    OdpowiedzUsuń
  9. zapewniam Cię, że jest szansa, iż jedna z trzech nóg będzie krótsza, i wtedy przedmioty będą się z Ciebie zsuwały, chociaż nie będziesz się chybotał.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakie przedmioty? Na przykład głowa? Nie martw się o to. Jest przytwierdzona na stałe superglue'm.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio często bywałam, bo jakiś rok temu a może więcej odkryłam, że szybciej tędy dojechac na Grochów niż tramwajem przez rondo Wiatraczna :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy4/4/11 20:03

    Bywalam, z Rodzicami i pozniej bez, bo urodzilam sie w szpitalu kolo miskow, czyli Przemienienia Panskiego, mieszkalismy w fabryczce na ul. Berka Joselewicza, do 1968 roku.
    Porownania z Paryzem udane, tez o tym myslalam, wielokrotnie, w Paryzu.
    Swietny blog, dziekuje po raz nie wiem ktory!
    Pozdrawiam z Amsterdamu:)
    sad.a.5 czyli AS

    OdpowiedzUsuń
  13. Proszę bardzo :)

    Dodałem w poście znalezionego w niecie gifa prezentującego dwa przecinające się walce. W momencie kiedy oba mają tę samą średnicę (są tak samo "grube"), na ich styku robi się taki biało-zielony krzyżyk i to właśnie wtedy Romanowicz z Szymaniakiem zapauzowali animację i wycięli daszek.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolejny fajny i inspirujacy wpis! Dzieki...

    OdpowiedzUsuń
  15. No można Hrabiemu wybaczyć takie długie milczenie,jak sie potem dostaje kochany Romanowiczowski przystanek w zamian. Niesamowita jest ilość detali jakie tam są charakterystyczne - jako nieWarszawiak znam ten dworzec tylko ze zdjęć, w związku z czym znam go głównie z tej ćwierćkopuły nad wejściem. A tu sie okazuje jeszcze się tam czai czystej wody świetlik hyparowy do kompletu, oraz podłoga w paski ! Pawilony wyjsciowe juz bardziej "stąpają po ziemi" ale też miłe. Dzieki bardzo za tą fotorelacje i oczywiscie kradnę na dysk ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Super, dzięki, nigdy nie byłam a dzięki Tobie mogłam sobie wszystko pooglądać i to jeszcze z opisami, w przewodniku tego nie znajdziemy:) Dodają blog do ulubionych!

    OdpowiedzUsuń
  17. To rzeczywiście piękna stacja, której przez lata unikałem, razem z całą okolicą Stadionu. Dopiero na Twoich zdjęciach widzę całą jej urodę.
    Dla takich rzeczy warto organizować to całe Euro.

    OdpowiedzUsuń